Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Sport -> Skoki narciarskie [zaczął się sezon 2010/2011!]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:19 :21 , 09 Lip 2010    Temat postu: Skoki narciarskie [zaczął się sezon 2010/2011!]

Skoki narciarskie to dyscyplina sportowa rozgrywana na skoczniach narciarskich od połowy XIX wieku. Od 1924 skoki mężczyzn są konkurencją olimpijską na normalnej skoczni, od 1964 także na dużej; Mistrzostwa Świata od 1925 na normalnej, od 1962 na dużej; od 1972 także Mistrzostwa Świata w lotach; od 1953 prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, a od 1980 cykl zawodów składających się na Puchar Świata. Rozgrywane są również mistrzostwa świata juniorów. W 1997 dołączył także Turniej Nordycki. Od 2009 rozgrywany jest FIS Team Tour.

Najbardziej prestiżowe zawody kobiet to Puchar Kontynentalny. Wchłonął on w 2004 dotychczasowy najważniejszy cykl kobiecy, FIS Ladies Grand Prix, rozgrywany od 1999, początkowo pod nazwą FIS Ladies Grand Tournée. Od 2009 skoki kobiet wejdą w program Mistrzostw Świata, a od 2014 w program Igrzysk Olimpijskich.

Celem jest wykonanie jak najdłuższego skoku po rozpędzeniu się i odbiciu od progu skoczni. Na największych skoczniach, tzw. mamucich, możliwe są skoki przekraczające 200 metrów (konkurencję tę nazywa się wtedy lotami narciarskimi). Ocenia się odległość uzyskaną przez zawodnika oraz styl skoku.

Skoki narciarskie są dyscypliną elitarną, właściwie niedostępną dla amatorów. W wielu krajach (m.in. Finlandia, Norwegia, Niemcy, Austria, Japonia, ostatnio również Polska) bardzo popularne jest kibicowanie skoczkom.

Obecnym nieoficjalnym rekordzistą świata jest Norweg Bjørn Einar Romøren. Uzyskał on odległość 239 m na największej skoczni na świecie, skoczni mamuciej Letalnica w Planicy 20 marca 2005. Najdłuższy natomiast skok w historii skoków narciarskich wykonał w tym samym konkursie Fin Janne Ahonen, skacząc na odległość 240 metrów, lecz upadł przy lądowaniu, w wyniku czego skok nie może zostać uznany za nieoficjalny rekord świata.

Miejscem, w którym narodziły się zimowe konkurencje klasyczne, w tym także skoki, jest Norwegia. Tam właśnie pojawili się narciarze, wykorzystujący "dwie deski" nie tylko do biegania, ale i skakania. Jednym z nich był słynny Sondre Norheim z Telemarku. Pierwszy klub narciarski, Trysil Shooting and Skiing Club, założono na początku lat sześćdziesiątych XIX wieku. W tym samym czasie zorganizowano pierwsze zawody narciarskie "Holmenkollen Nordic", które z czasem zyskały miano Igrzysk Nordyckich. Pierwsza większa skocznia została zbudowana w Holmenkollen, gdzie 31 stycznia 1892 rozegrano pierwszy konkurs skoków, podczas którego najdalej skoczył Arne Ustvedt (21,5 metra). Szybko popularność poza Norwegią skoki zyskały także w Finlandii i Szwecji, a poza Skandynawią znalazły uznanie w Austrii, Szwajcarii i pozostałych krajach alpejskich.

Początki skoków w Polsce to rok 1908, kiedy to przeprowadzono konkurs skoków w Sławsku (wygrał zawodnik "Czarnych Lwów" Leszek Pawłowski). Pierwsza z prawdziwego zdarzenia skocznia powstała we Lwowie w 1910. Natomiast pierwsza duża skocznia (jak na owe czasy) pojawiła się w Dolinie Jaworzynki, oficjalnie otwarta 8 marca 1921. Przez wiele kolejnych lat cieszyła się ona wielkim zainteresowaniem. Trenowali na niej m.in. Aleksander Rozmus, Bronisław Czech i Stanisław Marusarz. W 1925 zrealizowano pomysł budowy wielkiej, nowoczesnej skoczni na Krokwi w Zakopanem, dzięki staraniom działacza sportowego i architekta w jednej osobie – Karola Stryjeńskiego. Uroczystość otwarcia miała miejsce 22 marca, a pierwsze zawody wygrał Stanisław Gąsienica-Sieczka skokiem na 36 m, co było nowym rekordem Polski. Na Wielkiej Krokwi można było osiągać dużo większe odległości od tych w Jaworzynce, a urok i piękno naturalnej skoczni, położonej na lesistych stokach, robi wrażenie do dzisiaj.

W lutym 1924 odbyły się I Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Chamonix. Najlepsi, jakże by inaczej, w konkursie skoków byli Norwegowie (zajmując całe podium), a złotym medalistą został Jacob Tullin Thams, który skoczył dwa razy 49 metrów. Wykorzystał on nowy styl, silnie pochylając się do przodu, i jak wszyscy Norwegowie, pięknie lądując.

Pierwsze polskie sukcesy pojawiły się w 1936 na IV Igrzyskach w Garmisch-Partenkirchen. Stanisław Marusarz skoczył wtedy 73 i 75,5 metra i zajął 5 miejsce. W tym samym roku powstała największa (mamucia) skocznia w Planicy, na której 15 marca została złamana magiczna bariera 100 metrów. Dokonał tego Austriak Josef Bradl, który tego dnia skoczył 101 metrów.

Przez lata zmieniała się technika skoku. Na początku zawodnicy skakali "na stojąco", wymachując rękami. W latach dwudziestych zaczęli przyjmować bardziej aerodynamiczną sylwetkę, pochylając się do przodu. Po wojnie, w latach pięćdziesiątych, trzymali ręce wyciągnięte przed siebie (taką techniką skakał m.in. mistrz olimpijski z 1960 – Helmut Recknagel), by po jakimś czasie układać je wzdłuż tułowia, co jest normą do dzisiaj. Ostatnią wielką rewolucją była zmiana ustawienia nart. Zapoczątkował ją w 1985 Szwed Jan Boklöv, który jako pierwszy odnosił sukcesy międzynarodowe skacząc stylem "V" (narty podczas lotu nie są ustawione równolegle do siebie, tylko tworzą kształt litery V). Początkowo Szwed był szykanowany przez sędziów otrzymując niższe noty za styl wykonywanego skoku. Pomimo uzyskiwanych znacznie dłuższych odległości od rywali przegrywał właśnie poprzez ocenę stylu przez sędziów. Podczas igrzysk olimpijskich w Albertville w 1992 oba style uznano za dozwolone. Zmiana ta uczyniła skoki bezpieczniejszymi dla samych zawodników (zmniejszona prędkość przy lądowaniu), a przy tym dłuższymi. Stylem V posługiwał się już wcześniej Polak ze Szklarskiej Poręby Mirosław Graf, jednak bez większych sukcesów. Do dzisiaj odczuwa niedosyt, że to Boklöv a nie on jest uznawany za prekursora nowej techniki.

Za każdy skok zawodnik otrzymuje:

punkty za odległość – za osiągnięcie punktu konstrukcyjnego (kalkulacyjnego) zawodnik otrzymuje 60 pkt (120 pkt na skoczniach mamucich), za każdy metr więcej dodaje się, a za każdy metr mniej odejmuje punkty, zależnie od rozmiaru skoczni (na K-90 po 2 pkt za metr, na K-120 po 1,8 pkt za metr, a na "mamutach" po 1,2 pkt za każdy metr). Długość skoku mierzona jest od progu skoczni do pięty tylnego buta skoczka w chwili zetknięcia się narty na całej długości z zeskokiem z dokładnością do 0,5 metra.
noty za styl – przyznawane są przez pięciu sędziów, przy czym najwyższej i najniższej z pięciu not nie bierze się pod uwagę, pozostałe są sumowane. Nota od jednego sędziego wynosi od 0 do 20 punktów.
Suma tych dwóch liczb stanowi ocenę skoku. Ocena nie może być ujemna – jeśli ocena po zsumowaniu obu not jest niższa od zera, zawodnik otrzymuje za skok 0 punktów.

Żeby zawodnik mógł zostać dopuszczony do startu w konkursie indywidualnym Pucharu Świata, musi posiadać na swoim koncie punkty Pucharu Świata lub punkty zdobyte w Pucharze Kontynentalnym w ciągu ostatnich dwóch sezonów.

Przed zawodami rozgrywane są kwalifikacje, które wyłaniają 50 (skocznia duża lub normalna) bądź 40 (skocznia mamucia) zawodników uczestniczących w konkursie. Automatyczną kwalifikację otrzymują zawodnicy znajdujący się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji Pucharu Świata.

W konkursie odbywają się dwie serie skoków (wyjątkiem jest konkurs indywidualny na mistrzostwach świata w lotach narciarskich, gdzie rozgrywane są cztery serie). W drugiej serii konkursu skaczą 30 najlepszych zawodników z serii pierwszej w kolejności odwrotnej do miejsca zajmowanego po serii pierwszej.

Dodatkowo do drugiej serii bądź samego konkursu zostają dopuszczeni zawodnicy, którzy w pierwszej serii (kwalifikacjach) uzyskali co najmniej 95% odległości najlepszego zawodnika, lecz nie uzyskali ilości punktów potrzebnych do kwalifikacji z powodu upadku. (Dosłowna interpretacja tego przepisu doprowadziła do kuriozalnej sytuacji w kwalifikacjach jednego z konkursów, gdy do konkursu został dopuszczony zawodnik, który upadł, zaś nie weszli do niego skoczkowie, którzy polecieli dalej od niego, lecz nie uzyskali wystarczającej do uzyskania kwalifikacji ilości punktów.)

W przypadku uzyskania przez kilku zawodników takiej samej noty w konkursie, wszystkim przyznaje się punkty za miejsce, na którym są sklasyfikowani (punkty za miejsca, które by zajęli nie są przyznawane). Np. jeśli dwaj zawodnicy zajmują pierwsze miejsce, dostają po 100 pkt., a następny 60 pkt.

W przypadku kiedy warunki nie pozwalają na dalsze rozgrywanie konkursu, jury może postanowić o odwołaniu niektórych z serii skoków. Zwycięzcą zawodów zostaje skoczek, który uzyska najwyższą łączną notę punktową za skoki we wszystkich zakończonych seriach.

Miejsca w klasyfikacji Pucharu Świata ustalane są na podstawie punktów zdobytych przez zawodnika w konkursach indywidualnych danego sezonu. W przypadku, kiedy dwóch zawodników zdobędzie taką samą ilość punktów, wyżej sklasyfikowany zostaje ten, który więcej razy zwyciężył w konkursie PŚ lub najwyższe zajęte przez niego miejsce w konkursie jest lepsze od miejsca jego konkurenta.

Specyficzne zasady rozgrywania pierwszej serii konkursu obowiązują na zaliczanym do punktacji Pucharu Świata Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnicy skaczą w parach, dobieranych na podstawie wyników kwalifikacji (suma miejsc zawodników w parze jest równa 51). Gdy dwoje zawodników z pary ma tą samą notę, awansuje ten, który jest wyżej klasyfikowany w Pucharze Świata. Do serii drugiej awansują wszyscy zwycięzcy par, oraz 5 przegranych z najlepszymi wynikami (tzw. Lucky Losers).

Drużyny składają się z 4 zawodników. W konkursie odbywają się dwie rundy po cztery serie skoków. W każdej rundzie każdy z członków drużyny oddaje jeden skok, po jednym skoczku z każdej drużyny na serię. Kolejność startu członków drużyny jest ustalona i nie może się zmieniać pomiędzy rundami. W drugiej serii konkursu startuje 8 najlepszych drużyn z serii pierwszej (chyba że na 8 miejscu znajduje się ex aequo dwie lub więcej drużyn).

W przypadku kiedy warunki nie pozwalają na dalsze rozgrywanie konkursu, jury może postanowić o odwołaniu drugiej rundy skoków. Zwycięzcą zawodów zostaje drużyna, która uzyska najwyższą łączną notę punktową za skoki wszystkich jej członków we wszystkich zakończonych rundach.

Miejsca państw w klasyfikacji Pucharu Narodów ustalane są na podstawie sumy punktów z konkursów drużynowych oraz sumy punktów zdobytych przez wszystkich zawodników danego kraju w konkursach indywidualnych w danym sezonie.

Skoki narciarskie na Igrzyskach Olimpijskich
Rozgrywane co 4 lata. Obejmują zawody indywidualne na dużej i normalnej skoczni oraz konkurs drużynowy na skoczni dużej.

Najwięcej medali w zawodach indywidualnych, po cztery, zdobyło trzech skoczków: Simon Ammann, który czterokrotnie został Mistrzem Olimpijskim, Matti Nykänen, mający w dorobku indywidualnie trzy złote medale i jeden srebrny oraz Adam Małysz (trzy srebrne medale i jeden brązowy). Tylko dwóch zawodników zdobyło indywidualnie złoty medal dwukrotnie w trakcie jednych igrzysk. Pierwszym z nich był Nykänen w 1988, a drugim Ammann w 2002 i 2010.

Mistrzostwa Świata
Rozgrywane co 2 lata, w lata nieparzyste, w ramach Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym. Obejmują zawody indywidualne na skoczniach dużej i normalnej oraz zawody drużynowe na skoczni dużej. Okazjonalnie rozgrywany jest także dodatkowy konkurs drużynowy na skoczni normalnej.

Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich
Rozgrywane co 2 lata, w lata parzyste. Obejmują zawody indywidualne i drużynowe na skoczni mamuciej.

Puchar Świata
Rozgrywany corocznie w okresie od listopada do marca (ok. 30 konkursów, w tym z reguły dwa w Polsce na zakopiańskiej skoczni Wielka Krokiew).

W ramach Pucharu Świata organizowane są następujące imprezy:

Turniej Czterech Skoczni – rozgrywany na przełomie grudnia i stycznia. Obejmuje cztery konkursy skoków (na skoczniach w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen)
Turniej Nordycki - rozgrywany na początku marca w krajach skandynawskich (Lahti, Kuopio, Lillehammer, Oslo)
FIS Team Tour - rozgrywany w lutym lub na przełomie stycznia i lutego. Obejmuje pięć konkursów skoków - trzy indywidualne i dwa drużynowe na niemieckich skoczniach (Willingen, Klingenthal, Oberstdorf)
Puchar Świata w lotach narciarskich
Letnia Grand Prix
Rozgrywana corocznie w okresie od lipca do września. Zawody odbywają się na skoczniach pokrytych sztuczną nawierzchnią (tradycyjnie nazywaną igelitem). Od sezonu 2007 zawody LGP rozgrywane były w piątki i soboty.

Od 2006 w ramach LGP rozgrywany jest Turniej Czterech Narodów. Obejmuje on cztery konkursy skoków (na skoczniach w Hinterzarten, Courchevel, Pragelato[1], oraz Einsiedeln).
Puchar Kontynentalny
"Zaplecze" Pucharu Świata i Letniej Grand Prix, rozgrywane w tym samym czasie i na takich samych zasadach. Żeby uzyskać możliwość startu w Pucharze Świata, skoczek musi najpierw zdobyć punkty w Pucharze Kontynentalnym.

Puchar kontynentalny to również nazwa najważniejszego cyklu kobiecego w skokach.

Puchar FIS
"Trzecia liga" skoków narciarskich. Stworzony głównie dla młodych zawodników. Jest swoistą przepustką do Pucharu kontynentalnego i Pucharu Świata.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Weruś dnia 16:58 :44 , 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:10 :32 , 05 Gru 2010    Temat postu:

Adam Małysz w sobotnim konkursie na skoczni w Lillehammer zajął bardzo dobrą, piątą lokatę. W walce o podium naszemu najlepszemu skoczkowi przeszkodziła przede wszystkim słaba prędkość na progu.

- Myślę, że można być zadowolonym ze skoków, były lepsze niż w poprzednich konkursach. Zabrakło mi szybkości na rozbiegu, była znacznie słabsza, ale wydaje mi się, że to przyjdzie z czasem. Nigdy jakoś specjalnie dobrze tutaj nie jeździłem, ale mam nadzieję, że w miarę wzrostu formy, przyjdzie i ta lepsza prędkość. Moje skoki były jednak niezłe, najlepsi odskoczyli mi jedynie po dwa-trzy metry, a nie po dziesięć metrów, jak w poprzednich zawodach - mówił po konkursie Adam Małysz.

- Na pewno była dziś szansa na podium, bo te skoki były dobre. Zabrakło trochę prędkości. Trudno mi ocenić, czy coś jeszcze trzeba w moich skokach poprawić. W konkursie jest ciężko cokolwiek zmieniać, przydałby się więc jakiś spokojny trening - kontynuuje Orzeł z Wisły.


- To był chyba pierwszy konkurs w tym sezonie, w którym nie koncentrowałem się na kontuzjowanej nodze, ale starałem się normalnie podchodzić do zawodów - przyznał czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

- Kibiców polskich w Norwegii jest bardzo dużo, to w większości imigranci, którzy przybyli tutaj za chlebem. To jednak z pewnością cieszy, że tak licznie przybywają na te skoki, dopingują nas i wspierają. Na jutro na pewno mogę obiecać walkę, tego na pewno mi nie zabraknie - zakończył bojowo Małysz.


Ponownie w kwalifikacjach do niedzielnego turnieju na skoczni w Lillehammer wzięło udział siedmiu Polaków. Awans do turnieju głównego wywalczyli Kamil Stoch, Stefan Hula, Marcin Bachleda i Dawid Kubacki, którzy wraz z Adamem Małyszem wystąpią w czwartych indywidualnych zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich. Najlepszy okazał się reprezentant Norwegii - Rune Velta.

Kwalifikacje wygrał reprezentant Norwegii Rune Velta z wynikiem 127 metrów. Austriak Manuel Fettner, który skoczył pół metra dalej, uplasował się na drugim miejscu, trzecie miejsce zaś przypadło Polakowi - Kamilowi Stochowi.

Jako pierwszy z polskich zawodników skok oddał najniżej sklasyfikowany Krzysztof Miętus, ale po raz kolejny 19-latek się nie popisał, osiągając zaledwie pułap 103,5 metra (44. miejsce). Chwilę po nim na belce startowej pojawił się Dawid Kubacki i skoczył nieco dalej od swego poprzednika - 111,5 metra (40. miejsce). Miętus z takim wynikiem nie zdołał się jednak przebić do finałowej trzydziestki, ale już rezultat Kubackiego wystarczył.


Pierwszym z naszych skoczków, który przekroczył granicę 120 metrów był Marcin Bachleda, który poszybował na odległość 121,5 metra, kwalifikując się do serii finałowej (26. miejsce). Także Stefan Hula skacząc 118 metrów zdołał wywalczyć promocję do konkursu (31. lokata).

Najlepiej z polskiej siódemki spisał się jednak Kamil Stoch, który potwierdził, że jego forma idzie w górę. Zawodnik z Zębu skoczył 126 metrów i zajął 3. miejsce, co było najlepszym wynikiem w polskim obozie, nie licząc skoku Adama Małysza.

Ósmy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata "Orzeł z Wisły", który nie musiał walczyć o kwalifikację do turnieju, skoczył aż 132,5 metra. Wynik polskiego mistrza pobili jedynie Simon Ammann, który wylądował pół metra dalej niż nasz wicemistrz olimpijski, Fin Ville Larinto - 134 metry, oraz Thomas Morgenstern, który zanotował najdłuższy skok - 138 metrów. Ze swojego skoku zrezygnował drugi w klasyfikacji generalnej PŚ Andreas Kofler.


W niedzielnym konkursie w Lillehammer kolejny świetny występ zanotował Thomas Morgenstern, który skokami na odległość 135 i 137 m wyprzedził Fina Ville Larinto. Trzeci był Szwajcar Simon Amman. Adam Małysz zajął 9. lokatę, a Kamil Stoch był 16.

Po raz kolejny na pierwszym stopniu podium stanął Austriak Thomas Morgenstern, który skoczył 135 metrów w pierwszej i 137 metrów w drugiej serii, uzyskując tym samym łączną notę 283 punkty. Za jego plecami uplasował się Ville Larinto - 134,5 i 136 m w drugiej serii (nota 273,6 pkt.), a trzecie miejsce na "pudle" przypadło Szwajcarowi Simonowi Ammannowi, który skoczył 134 i 137,5 m w drugiej serii i uzyskał notę 272,1.

Za plecami szwajcarskiego skoczka znalazł się Andreas Kofler (130 i 137,5 m, nota 268,9), a na kolejnej pozycji sklasyfikowano Norwega Johana Remena Evensena (132 i 135 m, nota 263,7).


Dawid Kubacki (113,5 m, nota 89.9 pkt. i 40. miejsce), Marcin Bachleda (114,5 m, nota 96,8 pkt. i 39. miejsce) oraz Stefan Hula (112 metrów, nota 86,9 pkt. i 47. miejsce) nie wywalczyli promocji do finałowej trzydziestki.

Ta sztuka udała się tylko dwóm naszym zawodnikom - Kamilowi Stochowi i Adamowi Małyszowi. Skoczek z miejscowości Ząb uzyskał dobry rezultat, skacząc 125 i 128 metrów, uzyskując łączną notę 240,2 pkt, co dało mu 16. miejsce. Z kolei polski wicemistrz olimpijski poszybował 126,5 m w pierwszej i 129,5 m w drugiej serii (łączna nota 253,5 pkt.) i zakończył zawody w Lillehammer w pierwszej dziesiątce, zajmując 9. miejsce.


źródło: onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:04 :24 , 13 Gru 2010    Temat postu:

Przypominamy, że konkurs w Harrachovie, który miał odbyć się w sobotę i w niedzielę został odwołany z powodu fatalnych warunków atmosferycznych.

Istnieje możliwość, że w ten weekend w szwajcarskim Engelbergu odbędą się aż trzy konkursy Pucharu Świata. W takim przypadku pierwszy z nich rozegrany zostałby zamiast zawodów w Harrachovie, które nie mogły się odbyć z powodu wiatru i śniegu - informuje serwis skijumping.pl.

Ostateczna decyzja ma zapaść do jutra. Jeśli w Engelbergu faktycznie miałyby odbyć się aż trzy konkursy, wówczas pierwszy z nich odbyłby się prawdopodobnie już w piątek po oficjalnym treningu i kwalifikacjach.

Z kolei jak poinformowała TVP także w Zakopanem może się odbyć trzeci konkurs w skokach. W poniedziałek z prośbą w tej sprawie zwrócili się właściciele praw telewizyjnych Pucharu Świata. Według wstępnych planów trzeci konkurs skoków w naszym kraju mógłby się odbyć w niedzielę 23 stycznia.

Tak przedstawia się klasyfikacja generalna w sezonie 2010/2011 z 5 grudnia:

1. Thomas Morgenstern Austria 325
2. Ville Larinto Finlandia 252
3. Andreas Kofler Austria 250
4. Simon Ammann Szwajcaria 220
5. Matti Hauttameki Finlandia 201
6. Johan Remen Evensen Norwegia 183
7. Tom Hilde Norwegia 152
8. Adam Małysz Polska 132
9. Daiki Ito Japonia 113
10. Anders Bardal Norwegia 108

21. Kamil Stoch Polska 35
41. Stefan Hula Polska 2


źródło: onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:50 :12 , 17 Gru 2010    Temat postu:

PŚ w Engelbergu: Stoch lepszy od Małysza, dominacja Austriaków
Kamil Stoch zajął dziewiąte miejsce w piątkowym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu (HS 137). Polak uzyskał 128 m (119,5 pkt.). Rywalizacja - z powodu obfitych opadów śniegu - została przerwana po pierwszej serii, zaś wyniki w niej osiągnięte zostały uznane za obowiązujące.

Dla 23-latka z Zębu to najlepsze miejsce w tym sezonie. Stoch po raz szósty w karierze uplasował się w czołowej "10" zawodów PŚ.

Adam Małysz skoczył 124,5 m i z notą 118,4 pkt. zajął 14. miejsce.


Triumfował Austriak Thomas Morgenstern. Lider klasyfikacji generalnej PŚ uzyskał 137 m (134,4 pkt.). Drugie miejsce zajął jego rodak Andreas Kofler, który skoczył aż 140 m (132,2 pkt.), co jest wynikiem gorszym tylko o metr od rekordu obiektu. Trzeci był inny Austriak - Wolfgang Loitzl - 136 m (128,6 pkt.). Dla Morgensterna jest to 17. wygrana w karierze i trzecia w tym sezonie. Austriak umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej PŚ.

Poza "30" znalazł się Marcin Bachleda. "Diabełkowi" zmierzono 116 m (94,7 pkt.), co wystarczyło do 45. miejsca.

W klasyfikacji generalnej na prowadzeniu umocnił się Morgenstern. Małysz zachował ósmą pozycję.

zródło: onet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panduś.
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:54 :06 , 18 Gru 2010    Temat postu:

Sobotnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu były popisem Adama Małysza, ale wygrał je Thomas Morgenstern, nieznacznie wyprzedzając Polaka. To pierwsze podium Małysza w obecnym sezonie, które zwiastuje powrót do wielkiej formy "Orła z Wisły".

Po pierwszej serii z pięciu Polaków do finałowej serii zakwalifikowało się trzech naszych skoczków. Adam Małysz oddał kapitalny skok na odległość 137 metrów i był pierwszy na półmetku zawodów. Także wysoką lokatę osiągnął Kamil Stoch (131,5 metra), który uplasował się na szóstym miejscu ex-aequo z Tomem Hilde (135 metrów). Marcin Bachleda natomiast zajął 22. miejsce z wynikiem 123,5 metra.

W serii finałowej "Orzeł z Wisły" potwierdził dobrą dyspozycję i poszybował na odległość 135 metrów, co ostatecznie dało mu drugie miejsce (nota 288,8 pkt.). Naszego mistrza pokonał lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Thomas Morgenstern. Austriak skoczył 135,5 metra i z notą 291 pkt. zajął pierwsze miejsce. Trzecia lokata przypadła w udziale Mattiemu Hautamaekiemu. Fin skoczył także 135 metrów.

Należy dodać, że Małysz pierwszy po pierwszej serii, w drugiej skakał... przed Morgensternem, ponieważ Austriak miał jakieś kłopoty z wiązaniami.

Kamil Stoch zawody w Engelbergu może zaliczyć do udanych. Skoczek z Zębu oddał co prawda słabszy skok w drugiej serii, bo na odległość 125 metrów (261,6 pkt.), ale i tak dało mu to wysokie 12. miejsce. Marcin Bachleda z kolei skoczył w drugiej serii 125,5 metra i z łączną notą 240,1 pkt. uplasował się na 25. miejscu.

źródło: onet


Moja kochana, nie jest zła, że uzupełniłam ? Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:56 :56 , 18 Gru 2010    Temat postu:

Nie Kaś, właśnie chciałam to zrobić, ale dziękuję za wyręczenie Mr. Green
Wklejam obecną klasyfikację generalnę w sezonie:
1. Thomas Morgenstern Austria 525
2. Andreas Kofler Austria 380
3. Ville Larinto Finlandia 321
4. Matti Hauttameki Finlandia 311
5. Simon Ammann Szwajcaria 289
6. Adam Małysz Polska 230
7. Tom Hilde Norwegia 200
8. Johan Remen Evensen Norwegia 199
9. Daiki Ito Japonia 185
10. Wolfgang Loitzl Austria 155

16. Kamil Stoch Polska 86
43. Marcin Bachleda Polska 6
48. Stefan Hula Polska 2


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:58 :38 , 20 Gru 2010    Temat postu:

To był udany weekend dla polskich skoczków podczas Pucharu Świata w Engelbergu. Adam Małysz dwukrotnie stanął na podium, a w niedzielę Stefan Hula i Kamil Stoch ukończyli zawody w pierwszej dziesiątce. Oto tytuły w dzisiejszej prasie:

"Przegląd Sportowy": Powrót mistrza
Adam Małysz wraca do wielkiej formy. Polak zajął drugie i trzecie miejsce w Engelbergu. - Teraz będę miał spokojniejsze święta - śmieje się mistrz z Wisły. Zawody w Szwajcarii były ostatnim sprawdzianem przed Turniejem Czterech Skoczni.

"Gazeta Wyborcza": Małysz wrócił na podium
Aż trzech polskich skoczków w dziesiątce PŚ w Engelbergu! W niedzielę Adam Małysz był trzeci, Stefan Hula - siódmy, a Kamil Stoch - dziewiąty. To historyczny wyczyn.


"Sport": Podia Małysza
To był niezwykle udany weekend pod Anielską Górą dla polskich skoczków. Adam Małysz po serii miejsc w okolicach dziesiątego, w końcu stanął na podium pucharowych zawodów. Pozostali Polacy także wydają się powracać do wysokiej dyspozycji, którą prezentowali w czasie letnich konkursów.

"Rzeczpospolita": Prezent pod choinkę
W sobotę Małyszowi niewiele zabrakło do zwycięstwa, pierwszego od prawie czterech lat. W niedzielę dokonał wielkiej sztuki, z 17. miejsca po pierwszej kolejce w drugiej doleciał na podium. Tym razem Małysz nie był osamotniony w walce o wysokie pozycje. Stefan Hula zajął siódme miejsce, a Kamil Stoch - dziewiąte.

"Polska - The Times": Polskie orły rozwinęły skrzydła
To był niesamowity weekend w Engelbergu. W sobotnich i niedzielnych konkursach dochodziło do przedziwnych sytuacji i w wielkich niespodzianek, a dla nas najważniejsze były drugie i trzecie miejsce Adama Małysza oraz fakt, że w czołowej "10" znalazło się aż trzech Polaków.

Zakopane wykorzystało pech Harrachova i zorganizuje w tym sezonie trzy konkursy Pucharu Świata. Oprócz dwóch zaplanowanych już wcześniej (21 i 22 stycznia), kolejny rozegrany ma być w niedzielę 23 stycznia - można przeczytać na oficjalnej stronie Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS).

Przed tygodniem w czeskim Harrachovie z powodu fatalnej pogody nie udało się przeprowadzić nawet jednej serii konkursowej. Początkowo zawody miały zostać przeniesione na styczeń, jednak ostatecznie dodatkowy konkurs zorganizowano w miniony weekend w szwajcarskim Engelbergu. Teraz z pecha Czechów skorzysta też Zakopane, które o dzień dłużej gościć będzie najlepszych skoczków świata.

Dodatkowe zawody rozegrane zostaną w niedzielę 23 stycznia, a ich początek zaplanowano na godzinę 15.00. Wcześniej zawodnicy wezmą udział w kwalifikacjach.


- Otrzymaliśmy z FIS oficjalne potwierdzenie przyznania organizacji trzeciego zakopiańskiego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich - powiedział sekretarz PZN Grzegorz Mikuła.

Dodał, że wszystkie sprawy organizacyjne PZN zlecił Tatrzańskiemu Związkowi Narciarskiemu w Zakopanem. - Sporo pracy przed nami i dodatkowych kosztów, ale bardzo cieszymy się z tego wyróżnienia. Przepisy nie pozwalają nam automatycznie przedłużyć umowy, chociażby sponsorskie czy kateringowe, to samo dotyczy wszelkich wniosków w sprawie organizacji imprez masowych. Musimy przeprowadzić te procedury od nowa. Będą też prowadzone rozmowy w sprawie transmisji telewizyjnych tego dodatkowego konkursu. No i musimy uzbierać ok. pół miliona złotych. Ale powtarzam, to wielka radość dla Zakopanego - powiedział prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Andrzej Kozak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:12 :22 , 26 Gru 2010    Temat postu:

Adam Małysz został mistrzem Polski wygrywając konkurs na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Na podium obok "Orła z Wisły" stanęli Kamil Stoch i Stefan Hula.

Pierwsza seria pod względem sportowym stała na słabym poziomie. Tylko trzech skoczków potrafiło przekroczyć granicę 120 metrów. Stefan Hula, Kamil Stoch i Adam Małysz byli poza zasięgiem. Skoczek z Wisły pofrunął aż na 132. metr i niemal pewne było, że druga seria będzie formalnością, jeśli chodzi o złoto.

Zacięta walka zapowiadała się jednak o drugie miejsce. Hula nieznacznie wygrywał ze Stochem. W ostatnim czasie obaj skoczkowie coraz lepiej radzili sobie w Pucharze Świata, co dodatkowo potęgowało emocje.


Pozostali rywale prezentowali się znacznie słabiej. Czwarty Krzysztof Miętus tracił do Stocha blisko 20 punktów.

W drugiej serii znacznie lepiej zaprezentował się Marcin Bachleda, który skoczył 125,5 metra. Także dalej niż w pierwszej próbie poleciał Dawid Kubacki (124 metry). W końcówce rozstrzygnęła się walka o medale.

Kamil Stoch poprawił się lądując na 126. metrze, a Stefan Hula nie wytrzymał presji i skacząc 115,5 metra spadł na trzecie miejsce.

Niezagrożony był Adam Małysz. Wicemistrz olimpijski nie zamierzał jednak odpuścić i znowu skoczył najdalej. W drugiej serii "Orzeł z Wisły" doleciał do 130. metra i przypieczętował sukces.

Wysoka forma Małysza i Stocha cieszy, ponieważ już za kilka dni zaczyna się Turniej Czterech Skoczni, w którym Polacy mogą odegrać znaczące role.

źródło: onet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:06 :53 , 31 Gru 2010    Temat postu:

Kwalifikacje do Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen wygrał Tom Hilde, drugi był Anders Jacobsen, a trzecie miejsce przypadło Andreasowi Koflerowi. Z Polaków najlepiej spisał się Adam Małysz, skacząc 132 metry i zajmując piąte miejsce. W sobotę w turnieju zobaczymy czterech Polaków.

W Garmisch-Partenkirchen w sesji kwalifikacyjnej do drugiego konkursu Turnieju Czterech Skoczni, najlepszy okazał się Tom Hilde, który skoczył 133,5 metra (141,3 pkt.). Za jego plecami uplasowali się Anders Jacobsen z wynikiem 137,5 (139,7 pkt.) i Andreas Kofler - 128,5 metra (137,3).

Jako pierwszy z Polaków swój skok oddał Krzysztof Miętus, ale jego wynik był fatalny - 103,5 metra (64. miejsce, 66.9 pkt.) i jego nie zobaczymy w sobotnim konkursie.


Dawid Kubacki spisał się dużo lepiej skacząc 119 metrów (39. miejsce 104,6 pkt.) i taki wynik dał mu promocję do turnieju głównego.

Znów poniżej oczekiwań zaprezentował się Marcin Bachleda, który skoczył 114 metrów (99,8 pkt.) i zajął 50. lokatę, nie kwalifikując się do turnieju głównego.

Przyzwoity skok oddał Stefan Hula, który wylądował na 124 metrze (108,1 pkt.) i z 36. miejsca zakwalifikował się jako drugi z Polaków.

Problemów z uzyskaniem awansu do sobotniego turnieju nie miał za to Kamil Stoch, który skoczył 126 metrów (118,1 pkt.) i zajął 24. miejsce. Podobnie Adam Małysz, który uzyskał rezultat 132 metrów (136,6 pkt.) i wysokie 5. miejsce wraz z Simonem Ammanemm (130,5 metra, 136,6).

Klasyfikacja generalna w sezonie 2010/2011

1. Thomas Morgenstern Austria 705
2. Andreas Kofler Austria 525
3. Matti Hauttamaeki Finlandia 431
4. Simon Ammann Szwajcaria 361
5. Ville Larinto Finlandia 339
6. Adam Małysz Polska 314
7. Tom Hilde Norwegia 226
8. Wolfgang Loitzl Austria 208
9. Daiki Ito Japonia 201
10. Johan Remen Evensen Norwegia 199

18. Kamil Stoch Polska 121
30. Stefan Hula Polska 38
48. Marcin Bachleda Polska 6

źródło: onet.pl


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Weruś dnia 16:08 :32 , 31 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:47 :30 , 01 Sty 2011    Temat postu:

Z powodu złych warunków pogodowych udało się przeprowadzić tylko jedną serię drugiego konkursu 59. Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Przy zmiennych warunkach i problemach z dokończeniem rywalizacji najlepszy okazał się Simon Ammann. Na trzecim miejscu rywalizację zakończył Adam Małysz, który poleciał na 132 metry. Do czołówki wskoczyli również dawni mistrzowie Janne Ahonen i Martin Schmitt.

Świetny skok Adama Małysza na 131,5 metra oraz bardzo dobry Kamila Stocha (127 m) podczas serii treningowej dobrze rokował przed występem tych dwóch Polaków w popołudniowym konkursie w Ga-Pa. Trochę gorzej zaprezentowali się Stefan Hula (114 m) i Dawid Kubacki (117,5 m).

Na skoczni w Ga-Pa mieliśmy jednak do czynienia właściwie z dwoma konkursami. Po tym, jak nastąpiło nagłe załamanie warunków i zaczął wiać silny wiatr, czołówka miała ogromne problemy z uzyskaniem korzystnych rezultatów. Ammann, Karelin i Małysz wskoczyli na podium dzięki doświadczeniu i rutynie.


Zgodnie z oczekiwaniami, Kamil Stoch bez większych problemów pokonał w pierwszej serii Słoweńca Jurija Tepesa. Polak poszybował 131,5 m, deklasując rywala który skoczył o 8,5 metra mniej.

Potem przyszedł jednak czas na powrót wielkich mistrzów. Janne Ahonen skoczył 134 metry, a Martin Schmitt 134,5, to jednak Fin otrzymał najlepsze noty i objął prowadzenie. Wkrótce do liderującej dwójki, dość nieoczekiwanie dołączył kombinator norweski, Anssi Koivuranta, który wyeliminował Stefana Hulę (118,5 m) skokiem na 134 metry. Fin w tym roku zrezygnował ze startów w swojej konkurencji, ponieważ ze względu na chorobę, nie mógł trenować biegów. Jak widać ta zmiana dobrze mu zrobiła.

Na prowadzeniu mogło znaleźć się trzech Finów, ale Ville Larinto, który pofrunął na 140,5 metra nie ustał skoku i po upadku długo się nie podnosił. Po udzieleniu mu pomocy przez lekarzy, skoczek wstał o własnych siłach, ale nie wiadomo, czy będzie jeszcze skakać ze względu na uraz kolana.

Po tym skoku organizatorzy zdecydowali się obniżyć rozbieg o dwie belki startowe. Jednocześnie nad skocznią zaczął mocniej wiać zmienny wiatr, a na horyzoncie pojawiły się chmury. Nastąpiło nagłe załamanie pogody i organizatorzy przerwali konkurs.

Po dłuższej przerwie skoczkowie powrócili na rozbieg. Z konkursem pożegnał się kolejny Polak. Dawid Kubacki wylądował na 116 metrze i wyraźnie przegrał rywalizację z Niemcem Michaelem Neumayerem (123 m).

Organizatorzy ponownie przerwali zawody i rywalizacja została wznowiona dopiero kwadrans po 15 i w trudnych warunkach rozpoczęła się prawdziwa loteria. Dość niespodziewanie prowadzenie objął Rosjanin Pawel Karelin (132,5). Adam Małysz wykorzystał swoje doświadczenie i wyeliminował Japończyka Yutę Watase skokiem na 132 metry. Polakowi zabrakło jednak 0,3 pkt by wyprzedzić Karelina.

Chwilę później na prowadzeniu był już Simon Ammann, który skoczył "tylko" 131 metrów, ale otrzymał bardzo dużo punktów bonusowych i wyprzedził Rosjanina o niemal cztery "oczka". Taka kolejność pozostała już do końca konkursu, ponieważ słabo skoczyli zarówno Anders Jacobsen (127,5 m), jak i lider klasyfikacji, Thomas Morgenstern (124 m), który wylądował dopiero na 14 pozycji.

Ogromne problemy w powietrzu miał natomiast Andreas Kofler, który o mały włos nie zakończył swojego skoku upadkiem i osiągając dystans 100 metrów pożegnał się z konkursem i szansami na turniejowe zwycięstwo.

Dużą sensacją była również przegrana Mattiego Hautamekiego z Pascalem Bodmerem. Tym samym drugi zawodnik turniejowej klasyfikacji może zapomnieć o wygraniu tegorocznej imprezy.

Organizatorzy zakończyli konkurs po pierwszej serii, ponieważ zapadł zmrok, a na skoczni w Ga-Pa nie ma sztucznego oświetlenia.

TCS 2010/2011
1. Thomas Morgenstern Austria 415
2. Simon Ammann Szwajcaria 402
3. Matti Hautamaeki Finlandia 389
4. Adam Małysz Polska 381
5. Martin Koch Austria 380
6. Michael Neumayer Niemcy 377
7. Manuel Fettner Austria 375
8. Wolfgang Loitzl Austria 369
9. Severin Freund Niemcy 365
10. Tom Hilde Norwegia 361
21. Kamil Stoch Polska 350
41. Dawid Kubacki Polska 207
42. Stefan Hula Polska 205
53. Marcin Bachleda Polska 93

oneeet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:25 :38 , 02 Sty 2011    Temat postu:

W poniedziałkowym konkursie w Innsbrucku zobaczymy czterech Polaków. Niedzielne kwalifikacje sukcesem zakończył Kamil Stoch, który z odległością 128 metrów zajął drugie miejsce. W poniedziałkowym konkursie zobaczymy także Dawida Kubackiego, Stefana Hulę i Adama Małysza, który automatycznie otrzymał prawo startu. O włos od szczęścia był także Marcin Bachleda, który ostatecznie zajął 51. miejsce.

Łukasz Kruczek w kadrze na zawody w Innsbrucku dokonał jednej zmiany - Rafał Śliż zastąpił Krzysztofa Miętusa. To właśnie ten młody zawodnik zaprezentował się jako pierwszy z Polaków podczas kwalifikacji i uzyskał odległość 111,5 metra. 90 punktów, które otrzymał nasz skoczek nie wystarczyło, by znaleźć się w finałowej "50".

Chwilę po Rafale Śliżu na belce startowej pojawił się Dawid Kubacki, który zdołał skoczyć zaledwie na 112,5 metra, ale dzięki słabym skokom Martina Schmitta i Rune Velty, Polak zapewnił miejsce w poniedziałkowym konkursie. Ta sztuka nie udała się Marcinowi Bachledzie, który mimo 113 metrów otrzymał słabe noty za styl i zabrakło mu kilku punktów by znaleźć się wśród 50 najlepszych.


Pierwszym Polakiem, któremu udało się wywalczyć prawo startu w niedzielnych zawodach był Stefan Hula. 118 metrów nie stanowiło oszałamiającego rezultatu, ale dało zawodnikowi ze Szczyrku upragnioną kwalifikację.

Fantastyczny skok oddał Kamil Stoch, który poszybował 128 metrów i tym samym zajął drugie miejsce w kwalifikacjach, ustępując tylko Norwegowi Bjoernowi Einarowi Romoerenowi (129,5 m). Trzecie miejsce zajął Niemiec Severin Freund (127,5 m).

Pośród skoczków, którzy mieli zapewnioną kwalifikację, najlepiej zaprezentował się Tom Hilde, który lądował na 129. metrze. Adam Małysz również popisał się doskonałym skokiem na 127 metrów, co stanowiło piąty rezultat tego dnia. Ze skakania zrezygnowali Simon Ammann oraz Thomas Morgenstern, którzy jutro będą walczyć o to, by znaleźć się o krok od upragnionego zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni.

Przed kwalifikacjami odbyły się dwie serie treningowe. Z Polaków najdalej latali Kamil Stoch i Adam Małysz. Bezkonkurencyjny był lider całego cyklu - Thomas Morgenstern.

onet of kors Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:57 :16 , 03 Sty 2011    Temat postu:

Adam Małysz zajął drugie miejsce w trzecim konkursie z cyklu Turnieju Czterech Skoczni rozgrywanego na olimpijskiej skoczni Bergisel w Innsbrucku. Dla Polaka było to drugie podium w tegorocznych zmaganiach TCS. Wygrał Austriak Thomas Morgenstern.

Małysz po pierwszej serii konkursu TCS zajmował drugie miejsce. Po świetnym skoku na odległość 128 metrów (130,3 pkt) okazał się lepszy od Włocha Sebastiana Colloredo, który uzyskał 116 m (105,6 pkt) i w klasyfikacji przegrywał jedynie z Thomasem Morgensternem. Lider klasyfikacji generalnej PŚ i TCS skoczył 1,5 m dalej od Małysza i wyprzedzał Polaka o 2,2 pkt.

W finałowej serii na skoczni Bergisel, która zgromadziła na trybunach ponad 20 tys. widzów, największe emocje przyszły oczywiście w końcówce. Czołowa "dziesiątka" zawodników skakała w zdecydowanie gorszych niż poprzednicy, przez co osiągała gorsze rezultaty.

Skakanie "wielkiej czwórki" rozpoczął czterokrotny mistrz olimpijski - Simon Ammann, który wylądował na 122 metrze (nota ogólna 252,7 pkt, w pierwszej serii 128 m). Podobny wynik do Szwajcara uzyskał Tom Hilde - 122 m, ale uzyskał notę łączną - 255,2 pkt i zapewnił sobie miejsce na podium.

Chwilę później zaprezentował się "Orzeł z Wisły" - Polak poszybował na odległość 123 metrów (257,5 pkt.) i objął prowadzenie. Oznaczało to, że Małysz w najgorszym wypadku będzie drugi.

Małysz drugi pozostał, gdyż nie było mocnych tego dnia na Thomasa Morgensterna. Austriak uzyskał odległość 126,5 m (najlepsza w drugiej serii, taką samą uzyskał tylko przy lepszych warunkach atmosferycznych Niemiec Michael Uhrmann) i nie pozostawił złudzeń, kto zasłużył na zwycięstwo w Innsbrucku. Polaka wyprzedził o 9 punktów.

Drugi z Biało-Czerwonych w finałowej odsłonie zawodów, Kamil Stoch, uzyskał zaledwie 116 m (nota ogólna 228,5 pkt.) i spadł z niezłej czternastej pozycji po pierwszej serii (124,5 m) na 21. miejsce.

Nie najlepiej zaprezentowali się pozostali nasi zawodnicy, którzy nie zdołali awansować do drugiej części zawodów - Stefan Hula (43. pozycja) i Dawid Kubacki (48. miejsce). Hula (112,5 m i 96,8 pkt) przegrał w starciu z Austriakiem Martinem Kochem (123,5 m i 121,1 pkt), a Kubacki (109,5 m i 90,7 pkt) okazał się gorszy od Fina Mattiego Hautamaekiego (125 m i 123,3 pkt).

TCS 2010/11
1. Thomas Morgenstern Austria 681,7
2. Simon Ammann Szwajcaria 654,4
3. Adam Małysz Polska 638,8
4. Matti Hautamaeki Finlandia 638,4
5. Manuel Fettner Austria 623,1
6. Tom Hilde Norwegia 616,3
7. Martin Koch Austria 616,1
8. Wolfgang Loitzl Austria 610,8
9. Michael Uhrmann Niemcy 593,2
10. Anders Jacobsen Norwegia 592,3
15. Kamil Stoch Polska 578,2
40. Stefan Hula Polska 301,4
41. Dawid Kubacki Polska 297,3
60. Marcin Bachleda Polska 93,4

onet

AAAAA po prostu Adaś trzeci w klasyfikacji ogólnej! i do drugie miejsce dziś.. był trzeci, dziś drugi, czekam na pierwsze!! choć patrząc na obecną formę Morgiego będzie ciężko..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuz
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:23 :49 , 03 Sty 2011    Temat postu:

Ładnie, ładnie Wesoly oby utrzymał to trzecie i będzie podium bo już tylko jeden konkurs się został! Wesoly Swoją drogą Kamil Stoch też ładnie, 15miejsce...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:49 :10 , 03 Sty 2011    Temat postu:

Też mam wielką nadzieję, że utrzyma to wysokie miejsce! Pozycja Kamila jak najbardziej zadowala, myślę, że z konkursu na konkurs będzie piął się w górę! Choć patrząc na młodych austyjaków, niemców, jedynaka bułgarskiego czy odrodzonych finów to ciężko będzie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:36 :46 , 05 Sty 2011    Temat postu:

Z grona skoczków, którzy musieli walczyć o awans najdalej z Polaków skoczył Stefan Hula (126,5 m) i wraz z Kamilem Stochem, Dawidem Kubackim i Rafałem Śliżem - awansował do kończących Turniej Czterech Skoczni zawodów, które w czwartek odbędą się na skoczni Paula Ausserleitnera (HS-140) w Bischofshofen. Adam Małysz skoczył 136 m i został sklasyfikowany na szóstej pozycji, ale udział w konkursie miał zapewniony. Najlepszy był Norweg Tom Hilde (138,5 m).

W kwalifikacjach (zawodnicy startowali z trzynastej belki startowej) jako ósmy skoczek z kolei, a pierwszy z Biało-Czerwonych, zaprezentował się Dawid Kubacki. Polak uzyskał 120 m (104 pkt.; 40. pozycja) - co wystarczyło do awansu do konkursu głównego. Metr krócej skoczył Rafał Śliż (101.1 pkt.; 42.). Nieco lepiej zaprezentował się natomiast Stefan Hula, który uzyskał 126,5 m (116,3 pkt. - 25. pozycja) i uzyskał pewny awans. Z rywalizacji w kwalifikacjach odpadało jedynie dziesięciu zawodników.

Słabo skoczył Kamil Stoch (AZS Zakopane), który uzyskał zaledwie 123 m (111,1 m; 35. miejsce).


Jedynym z polskiego grona, któremu nie udało się awansować do konkursu, był Marcin Bachleda. Skoczek AZS AWF Katowice swoją próbę zakończył słabo, na odległości 112,5 m, co dało mu ostatecznie 43. miejsce.

Skoczkowie, którzy awans mieli zapewniony (w tym Adam Małysz) - skakali z dwunastej belki. Polak uzyskał odległość 136 m (135,8 pkt.), co było szóstym wynikiem. Michaela Uhrmanna (139,5 m - 143,9 pkt.), który prowadził po skokach kwalifikantów, zdołał pokonać tylko Tom Hilde (138,5 m - 145,4 pkt.).

W kwalifikacjach udziału nie wzięli brylujący na treningach reprezentanci gospodarzy - Thomas Morgenstern i Andreas Kofler, którzy mając zapewniony awans, w konkursie (system KO) zmierzą się z czołowymi skoczkami kwalifikacji (odpowiednio z Simonem Ammannem i Michaelem Uhrmannem).

W fazie KO Polacy znów trafili na Fina Anssi Koivurantę (jeszcze z nim nie zdołali wygrać, ale trzeba mieć nadzieję, że Kamil Stoch przełamie tę złą passę). Adam Małysz będzie walczył natomiast z kolejnym Japończykiem - Kazuyą Yoshioką. Dojdzie też do ciekawego, "historycznego" pojedynku - zmierzą się ze sobą bowiem dawni mistrzowie - Janne Ahonen i Martin Schmitt.

Rywale polskich skoczków w fazie KO:
Kazuya Yoshioka (Japonia) - Adam Małysz
Stefan Hula - Wolfgang Loitzl (Austria)
Anssi Koivuranta (Finlandia) - Kamil Stoch
Anders Jacobsen (Norwegia) - Dawid Kubacki
Severin Freund (Niemcy) - Rafał Śliż


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin