Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość -> Together & Separately
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:18 :29 , 01 Cze 2010    Temat postu:

Dobra jest
Olka niby mi powiedziała że mnie zlinczujecie ale chyba nie jest aż tak źle prawda Mruga
Wesołego z okazji Dnia Dziecka

Rozdział 40
-Słucham- odparł nie specjalnie zainteresowany tym co ma mu dopowiedzenia Emma.
-A możesz na chwilę przerwać tą improwizację pracy- syknęła mało przyjemnie czując obojętność ze strony swojego męża. Nic bardziej jej teraz nie bolało, jak właśnie ten chłód bijący od niego na kilometr. Lucas oderwał się na moment od komputera i w ramach odmiany zaczął przeglądać papiery- Luck!- warknęła starając się zebrać myśli do kupy- nie ułatwiasz mi…
-powiedzenia kolejnego kłamstwa, a może znowu mam na Twoje żądanie lecieć do Alison…- odparł z ironią rzucając papierami o biurko- mam tego dość! Nie tak miało to wszystko wyglądać…
-Wybacz, ale gdy moja przyjaciółka ma kłopoty myślę o niej a nie o seksie…
-Właśnie Twoja przyjaciółka, a kogo wysłałaś!- warknął uderzając pięścią w biurko- mnie!
-Nie poznaję Cię- mruknęła z niedowierzaniem przypatrując się brunetowi- wychodziłam za mąż, za faceta dla którego przyjaźń była czymś w rodzaju świętości, a teraz…
-Co za ironia-zaśmiał się z kpiną- ja żeniłem się z kobietą, która brzydziła się kłamstwem a sama się go dopuściła…
-Jak widać cholera oboje nie jesteście idealni!- wrzasnęła mocno zdenerwowana Andrea i nie mogąc wytrzymać koczowania pod drzwiami wpadała do gabinetu syna, a za nią gęsiego wszedł Mauro z Nelly na rękach.- Para dorosłych idiotów a zachowują się gorzej niż… nie Was nie da się porównać!- po czym spojrzała na małą blondynkę- Nelly ucz się dziecko, bo w przyszłości jak mnie zabraknie…
-Mamo-wtrącił się Luck- kulturalnie proszę Cię wyjdź- dodał zdecydowanie jak rzadko kiedy.
-O nigdy w życiu!- zaoponowała kobieta- To ja Ciebie niekulturalnie zaraz ustawię do pionu!- warknęła- co ty sobie wyobrażasz- podeszła do syna zdeterminowana nawet do użycia siły- ja będę urywać się z pokera bo mój syn świruje!!! Ja się dziwie ludziom, że chcą z Tobą pracować!
-Może trochę ciszej Andrea- odezwała się Emma słysząc jak głos teściowej nabiera na sile- pół firmy nie musi wiedzieć o naszych kłopotach…
-Kto jak kto moja droga ale ty pouczać mnie nie będziesz- warknęła srogo Andrea- niestety ten osobnik jest moim synem-wskazała palcem na Lucka, który widząc swoją mamę w furii postanowił zachować tymczasowe milczenie- i jak będę miała ochotę go schłostać publicznie to, to zrobię!
-Emma!- krzyknęła Nelly wyrywając się w końcu z uścisku Maura i władowała się brunetce bezceremonialnie na kolana- słyszałam że będziesz miała bobo- rzuciła szczęśliwa blondyneczka przyklaskując w ręce. Emm spojrzała gniewnie na Maura, który przepraszająco spuścił głowę, a następnie włącznie z małą opuścił gabinet.
Andrea spoglądała to na synową, która widocznie nie była ucieszona z owego obrotu sprawy, to na syna, do którego wiadomość że będzie tatą chyba jeszcze nie dotarła…
Zdawała sobie sprawę, że w owej sytuacji jest tu potrzebna jak piąte koło u wozu, jednak chcąc sprowokować ową dwójkę do jakiejkolwiek reakcji odezwała się -To ja usiądę na sofie, a wy porozmawiajcie sobie na spokojnie…
-Nie!!!- rzucili jednocześnie odwracając się w stronę kobiety, która z uśmiechem na twarzy w kilka sekund zostawiła ich samych.
Spoglądali na siebie z żalem jak i niedowierzaniem. Emma w pewnej chwili spuściła wzrok na torebkę i zaczęła poszukiwać testu jaki jeszcze rano wykonała przez głupią ludzką ciekawość. Nim się zorientowała mąż przykląkł przed nią. Odebrał jej torebkę po czym położył na biurku. Ujął jej dłoń i czule pocałował.
-Przepraszam…- mruknął cicho- wiem, że to mało, ale…
-Zamknij się- syknęła kładąc mu palec na ustach. A wpatrując się w jego miodowo-bursztynowe oczy za które oddałaby wszystko dodała z udawaną złością- w ramach wyjaśnienia, sama dziecka sobie nie zrobiłam, więc racz wiedzieć, że zostaniesz ojcem…- Luck przełknął głośniej ślinę i mocniej ścisnął trzymaną dłoń ukochanej- a możesz przestać już klęczeć- dodała czując się trochę niezręcznie.
-Jeśli chcesz mogę Ci usiąść na kolanach- rzucił z lekkim humorem za co oberwał w ramię- a to za co?- spytał zdumiony i spoczął na sąsiednim fotelu.
-Za żywota…- odparła z przekorą przesiadając się na kolana małżonka.
-Czy ja mogę…- nim zdążył cokolwiek dopowiedzieć. Emma oparła swoją głowę o jego ramię zanurzając się w zapachu wody kolońskiej i ostrożnie naprowadziła rękę bruneta na swój brzuch. Widok zaskoczonej i może lekko przestraszonej miny Lucasa rozbawił oraz wzruszył Emm. Ze słodkim uśmiechem musnęła ustami jego policzek i szepnęła.
- Jesteś ostatnią osobą którą kiedykolwiek chciałabym umyślnie skrzywdzić- Zacisnęła mocniej powieki sądząc, że powstrzyma w ten sposób łzy, które zaczęły nachodzić jej do oczu.- Wiem, że może nie powinnam bawić się w Roszpunkę i w ogóle…- jej głos mimowolnie zaczął się załamywać. Starała się zapanować nad emocjami, jednak ani głęboki oddech, ani myślenie o przysłowiowych niebieskich migdałach nie odnosiło rezultatu- nie należę do ideałów, jednak dla Ciebie i naszego małżeństwa mogłabym zrobić o wiele więcej…- Luck uniósł lekko kącik ust do góry, zdawał sobie sprawę, iż wypowiedzenie tych słów przez nią wiele ją kosztowało. A zauważając, że brunetka zaraz rozklei się na dobre przytulił ją mocniej i nie rozpamiętując jej zwariowanego pomysłu, na który sam skrycie żałował, że nie wpadł, odparł z czułością całując ją w czoło…
-Jak najbardziej jesteś moim ideałem…

-Jesteś normalnie jak huba- stwierdził Alan odsuwając od siebie blondynkę- albo pijawka… ostatnie soki życiowe wypijesz z człowieka… - dodał zlizując z ust resztki błyszczyku kobietki
-Nie bądź hipokrytą- rzuciła z zadziornym uśmiechem stojąc już obok łóżka i poprawiając fartuch- nie zgłaszałeś żadnego sprzeciwu…
-A jak niby miałem zaprotestować kiedy to ledwo zaczerpnąć powietrza mi dałaś, aby jakoś funkcjonować…
-Uważaj bo jeszcze stwierdzę, że jesteś prawiczkiem…- zaśmiała się pod nosem i chwyciła na nowo gazę z zamiarem zmiany opatrunku- a swoją drogą dużo miałeś kobiet?
-Na bank mniej niż ty mężczyzn-odparł zbulwersowany spoglądając ukradkiem na zgrabne nogi koleżanki
-Nie masz żadnego prawa mnie osądzać- syknęła mierząc go srogim spojrzeniem- żałuję że potraktowałam twoje podbrzusze z genitaliami jedynie jajecznicą, zasłużyłeś na dużo gorszy los…
-Mściwa jak zwykle- podsumował i odwrócił się plecami do Alison sądząc, że bez zbędnych słów zrozumie aluzję iż czas na nią. Blondynka jednak ani myślała opuścić pomieszczenia, w szczególności, że niczego nieświadomy Alan wystawił jej swoje pośladki na pokaz. Niby przyjechała tu z wyrzutami sumienia jednak po tej jakże krótkiej wymianie zdań zawrzała w niej krew i postanowiła się odegrać. Przyglądając się uważnie przedmiotom zgromadzonym na stoliku obok zauważyła gruszkę i pojemnik z wodą. Przysłoniła usta, aby nie wydać z siebie głębszego chichotu…
„No to na zdrowie kochanieńki”- pomyślała i już miała przeprowadzić własną prywatną lewatywę gdy do sali zawitał jakże ukochany doktor
-A Pani co robi?!- spytał z pretensją. Alan momentalnie odwrócił się w stronę źródła dźwięku, a widząc zdezorientowaną blondynkę z gruszką do lewatywy w ręku szybko zabrał głos
-Chciałem aby Pani Suarrez zrobiła mi lewatywę…- Alison spojrzała niepewnie na szatyna i lekko się zarumieniła, lecz bardziej na jej twarzy wymalowane było zdziwienie.- w końcu w Imię Matki Medycyny nieprawdaż doktorze…
-Prawdaż, prawdaż jednakże Pan nie może decydować sam o sobie- odparł już mniej rozgorączkowany blondyn podchodząc do łóżka pacjenta.- aby mi to było ostatni raz- warknął srogo świdrując wzrokiem ową parę. –I Suarrez posprzątaj ten bajzel co tu urządziłaś- rozporządził, po czym udał się w stronę wyjścia.
-Dziękuję- mruknęła cicho pod nosem, lecz zauważając nie wyraźny grymas na twarzy szatyna oznajmiła z dumnie- Jeśli myślisz że padnę Ci do stóp to się grubo mylisz…
-Nie no, ale na kawę mogłabyś zaprosić…- rzucił wyszczerzając swoje białe zęby. Alison oniemiała z wrażenia. Sądziła, że się przesłyszała, jednak kiedy szatyn powtórzył propozycję w ramach wyzwolenia swoich emocji ścisnęła mocniej gumową gruszkę i cała woda w niej zawarta trysnęła wprost na mężczyznę.
-Czyli rozumiem że tak?- spytał niepewnie wycierając twarz
-Nieeeeeeee… tzn. tak … tzn…… pogubiłam się- westchnęła z urokliwą minką, która wywołała uśmiech na twarzy szatyna.
-To może ja pomogę- zaproponował pokojowo wyciągając z szafki przy łóżku kilka drobniaków- na korytarzu z boku jest automat. Kup dwie kawy, a potem z nimi wróć tutaj- wskazał na łóżko
-Ale moment to ja niby jak mam się odwdzięczyć?- spytała nie do końca rozumiejąc postępowania szatyna.
-Posiedzisz ze mną kilka minut, to chyba nie dużo za uratowanie Ci tyłka jako Suarrez, którą nie jesteś. Z tego co się orientuje to mogłabyś mieć nie lada kłopoty…- Ali przewaliła oczami ze zrezygnowaniem i spytała
-To jaką chcesz?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Lakota



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4008
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:49 :33 , 01 Cze 2010    Temat postu:

Po wstępie mam obawy co do czytania
Moje obawy legły w gruzach jest dobrze
Tylko skoro to ostatni rozdział to znaczy, że A&A...eee.. nie teges???? Nosz muszę się z tym oswoić bo inaczej w komie będą same ********! Debi Ty wredna, obślizgła, nikczemna kreaturo!!!!! A czekaj sobie na koma za to!!!!! W Dzień Dziecka takie świństwo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:53 :31 , 01 Cze 2010    Temat postu:

Ej no bez jaj ja nie przyjmuje do wiadomości, że to jest koniec Coś takiego w dzień dziecka?! Smutny
To jedna z moich naj telenowel, a tu koniec . Epilog obowiązkowy Wesoly tylko, żeby dobrze było. W przyszłości mogłabyś pomyśleć nad kolejną częścią, bo ja nie 'przeżyje' bez kontynuacji E&L.
Już myślałam, że ona wyjdzie czy coś, a tu taka niespodzianka w postaci mamusi, córusi i pracownika Wesoly
Że też pracownik się domyśla, a własny mąż nie
Ja na miejscu Lucka z taką matką to bym zamknęła tą firmę i nie bywała z 10 km od tych ulic Wesoly
Między A&A już ładnie się robi. Bez dogryzania Wesoly Alan jaki miły Wesoly nies podziewałam się tego Wesoly
A Luck jak zawsze kochany Wesoly wspaniała przyszłość przed nimi. Jego rodzice mogliby się zejść ponownie, chociaż to mało niemożliwe Wesoly
Nieziemska telka najlepsza Twoja dodaj coś podobnego jeśli masz zamiar Wesoly albo ich dalsze losy, ale w innym odzwierciedleniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zeppelina dnia 20:54 :50 , 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:58 :47 , 01 Cze 2010    Temat postu:

Meguch bez takich ********* bo ban poleci jak stąd do Honolulu

Jimma dzieki Mruga
Epilog postaram sie jakos w długi weekend dodać bo w gruncie rzeczy mam napisany jednak wpadł mi jeszcze jeden pomysł do głowy i obmyślam jak go ująć Jezyk
Co do dalszych losów tak jak wcześniej już mówiłam, postanowiłam zrezygnować z pisania i tego się bede trzymać, jedyne co to jeszcze postaram sie dokończyć konflikt Mruga

Jednym słowem dziękuję bardzo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 20:59 :57 , 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:57 :53 , 01 Cze 2010    Temat postu:

Debiii ;D
Obowiązkowo 2 seria Wesoly
Więc tak: jak takie małe niewinne dzieci mogą wszystko popsuć albo naprawić chodzi mi o małą Nelly ;D Urządziła ciocię i wujka na amen. Jednak gdyby nie ona wątpię czy za sto lat Em powiedziała by o ciąży xd Tak więc jestem zadowolona z tej o to sytuacji ;D Aly i Alan Wesoly Ta para mnie rozbraja No na kawkę pójdą Laughing Jednak oni mieli być razem Wesoly No kurka wodna Wesoly I niestety muszę już tylko czekać na epilog, który mam nadzieję, bedzie bardzo dłuuugi Wesoly I oczywiście na 2 serię Wesoly
Klaudia Odwaliłaś kawał dobrej roboty Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:37 :37 , 03 Cze 2010    Temat postu:

jak to już koniec????
ja miąłam nadzieję na jeszcze kilka konfliktowych odcinków AyA, a tu ostatni
mam nadzieję na coś w epilogu między tą dwójką
dobrze ze emma i luke się pogodzili
buźki WesolyWesolyJezyk


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 16:49 :43 , 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:53 :44 , 03 Cze 2010    Temat postu:

Mili dzieki Ci wielkie, jednak przy najszczerszych checiach drugiej serii nie bedzie Mruga Przyznam sie że miałam koncepcje aby stworzyć nastepna serie tyle że z A&A w roli głownej i epizodycznymi scenami Lucka oraz Emmy. Jednak, ze udało mi sie to zawrzeć w miare w epilogu to sobie daruje Mruga

Bebe niestety koniec, a co do epilogu bedzie juz nie bawem, może nawet dziś wieczorem mi sie uda go wrzucić Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:20 :01 , 03 Cze 2010    Temat postu:

to supcio czekam na epilog Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:25 :48 , 03 Cze 2010    Temat postu:

Moje kochane Wesoly
Wszytko co piękne zawsze ma swój koniec... Dziękuje Wam wszystkim za tą przygodę i wierny udział w niej Mruga Niestety epilog nie wyszedł taki jaki chciałam bo wtrącił się pewien osobnik grożąc mi sprawą w sądzie jeśli nie dopuszczę go do głosu... normalnie coraz trudniej o porządnych bohaterów i aktorów...
Jeszcze raz dziękuje Wam bardzo w szczególności, że przez taką banalną opowieść poznałam wiele cudownych osób
Dobra wiem mam już kończyć i dać ten cholerny epilog
no to proszę bardzo Wesoly
miłej lektury Wesoly


Epilog

Drogi Pamiętniku!
Dawno mnie tu nie było… Przeglądając ostatnie kartki, stwierdzam że za dużo tu bólu. W końcu przecież to szczęście i radość zasługują na wspominanie i uwiecznienie, a nie łzy, wątpliwości czy rozterki. Dlatego też od dziś postanawiam wprowadzić zmiany…
Oprócz bycia obecnie mamą, właśnie kilka godzin temu zostałam podwójną Ciocią. Nie ma co, mój braciszek i Alison się postarali. Jeszcze przed oczami mam minę Alana jak dumnie ogłaszał, że będzie tatą bliźniaków. Szkoda, że dopiero po chwili dotarły do niego te słowa i najzwyczajniej zemdlał… Faceci, może i bez nich świat byłby prostszy, jednak z nimi jest o niebo lepiej…
Moich dwóch leży właśnie obok mnie. Ten duży rozkosznie śpi po emocjach dzisiejszego dnia, mały z kolei twardo symuluje robiąc przy tym cudowne minki… Bycie matką, a zarazem żoną jest czymś niezwykłym, czego życzę każdej kobiecie na ziemi. Nie potrafię opisać swoich uczuć, gdyż nie da się ich ubrać w słowa… Nie wyobrażam sobie swojego życia bez moich mężczyzn. Pamiętam jeszcze rozmowę z Luckiem w samochodzie, kiedy wytłumaczył swoją niechęć do posiadania dziecka. Wówczas jego powód mnie zirytował. Lecz tuż po narodzinach Maura sama byłam zazdrosna o jego miłość do naszego wspólnego dziecka… Teraz jak to wspominam chce mi się śmiać, jednak wtedy widząc całą uwagę ze strony Lucasa poświęconą Maurowi, czułam się jak piąte koło u wozu. Luck nieświadomie zepchnął mnie na boczny tor, a ja mu jedynie w tym pomogłam. Na szczęście w odpowiednim momencie z pomocą bliskich wyszliśmy na prostą…
Mauro to wypisz, wymaluj drugi Carter z lat młodości… mam tylko nadzieję że przez jego miodowe oczka nie ucierpi dużo kobiecych serc. Z tego co ostatnio się Luck chwalił, to mój mały mężczyzna zaczął podrywać swoje koleżanki w piaskownicy na pieluszkę… No cóż każdy sposób dobry, ważne aby był owocny…
Pomyśleć, że to już prawie 6 lat jak jestem żoną. Kiedy to minęło nie mam pojęcia, ale dużo się przez ten czas nauczyłam. Związek wbrew pozorom nie kończy, a zaczyna się na sakramentalnym „tak”. Za jego wzloty i upadki odpowiadamy my. Małżeństwo niczego nie zapewnia, ani nie ogranicza. Potykając się razem można zajść daleko, nie wolno jednak upaść i nie podnieść się, wówczas sami zamykamy się przed szczęściem i miłością…
Już za kilka dni jest moje i Lucka święto… Mam już pewien prezent, ale zostanie on na razie moją słodką tajemnicą… Niestety nawet tutaj nie mogę zdradzić tego sekretu, gdyż jestem przekonana, iż w jutrzejszych poszukiwaniach niespodzianki jaką szykuję ten notes wpadnie w Twoje ręce Kochanie. Przykro mi, ale musisz się uzbroić w cierpliwość i nie dręcz Alana czy rodziców, bo o tym wiem tylko i wyłącznie ja…
Kocham Was nad życie!
P.S. I taka mała prośba odłóżcie go na miejsce


THE END

-Ej chwila!... Jaki the end! A ja to gdzie! Mojej osobie poświecić dwa zdania, przecież to jawna dyskryminacja!... No dobra ale żeby to miało ręce i nogi to może się najpierw przedstawię, a więc jestem Alison Stewart, albo Dawson jak kto woli. Najlepsza przyjaciółka Emmy i prawie rodzona siostra Lucka, jak już wiecie z ich przygód. Jednak teraz to nie o nich mowa tu będzie, a o mnie…
Pewnie się dziwicie czemu? Już Wam tłumacze, no to tak kobitka która opisywała losy Carterów postanowiła cytuje: „w ramach przerywnika” użyć mojego prywatnego życia. Bezczelność to mało powiedziane, jednak najgorsze jest to, że urwała moją historie od tak, a dalszy przebieg wydarzeń streściła w kilku słowach… Czuje się urażona i zbulwersowana jak Wy, dlatego też sama postanowiłam Wam troszkę przybliżyć co wydarzyło się w moim życiu przez te trzy lata. Niestety zdolności pisarskie posiadam jedynie do tworzenia pozwów rozwodowych, a ta brzydula pewnie nie raczy ruszyć swojego tyłka, aby nanieść jakieś korekty… normalnie aż scyzoryk w kieszeni sie otwiera…
Ale dobra do rzeczy…
Musze się Wam do czegoś przyznać… zakochałam się w Alanie! Wiem, że Wy to wiecie, jednak ja ze swoim zapłonem szachisty miałam problemy, aby załapać w którym kościele dokładnie dzwoni. Ale od początku, a może od końca…
Jak już wiecie od tej paply Emmy jestem żoną Alana oraz mamą dwóch wspaniałych córeczek. Nigdy nie przypuszczałabym, że od zwykłej kawy w szpitalu moje życie nabierze takiego obrotu. Nie powiem Alan nie był mi obojętny jako facet, bo trzeba przyznać, że ma się nawet czym pochwalić. Gdybyście wiedziały jak on całuje, albo trzyma w ramionach ach! Już tchu mi brak. Jego dłonie ostrożnie pieszczące moje ciało, te czułe i niewinne muśnięcia ust przepełnione namiętnością, a do tego jeszcze jego… może lepiej na tym zakończę gdyż nie planuje tu nikogo demoralizować. Jednak muszę powiedzieć że jeszcze nigdy nie pożądałam tak żadnego mężczyzny jak Alana. Z początku myślałam że to przez abstynencje od seksu, którą samowolnie sobie narzuciłam przez dobre 8 miesięcy, ale nie! Zawsze normalnie kiedy byłam z Tomem to pierwsze co lądowaliśmy w łóżku, Alan z kolei starał się aby każda noc spędzona na wspólnych uciechach zapadła mi głęboko w pamięć. Pokazał mi całkowicie inny bardziej intymny świat seksu. Bawiąc się umiejętnie wszystkimi moimi zmysłami nie raz niebo gwiazd było tuż na wyciągnięcie mojej ręki. I kto by przypuszczał, zwykły sprzedawca książek, a taki kochanek. Chyba zacznę podzielać zdanie mojej koleżanki z pracy „im nudniejszy ma facet zawód czy pracę tym lepszy jest łóżku”… A właśnie co do pracy Alana, od razu Wam mówię nigdy nie róbcie interesów z rodziną! Pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi i myślicie, że powariowałam, ale na serio wiem co plotę. Instynkt macierzyński Emmy już w pierwszych miesiącach ciąży dał się we znaki naszej trójce. Otóż postanowiła ona przygotować kącik malucha w księgarni zamiast kawiarenki. Nie powiem pomysł był dobry, lecz jej początkowa wizja była przerażająca. Alan miał występować jako Tweety w białych rajtuzach. Może i wyglądał uroczo, ale ze mnie robić myszkę Mini to już lekka przesada! Jestem szanującą się prawniczką, a nie studentem pedagogiki. Jak tylko Emm usłyszała moje zdanie, mało nie obraziła się na śmierć. Lucas wydzwaniał do mnie całymi dniami błagając, abym się zgodziła chociaż na kilka weekendów, bo on sam zaraz nie wytrzyma. No i w końcu uległam, tylko zamiast być Myszką Mini przez 2-3 weekendy byłam praktycznie do samego dnia porodu, czyli notabene jakieś 3 lata… Ale muszę przyznać, że czytanie bajek takim małym szkrabom jest cudowne, teraz będę miała okazje doświadczać tego częściej ze względu na swoje dwie kruszynki, które obecnie słodko drzemią sobie w łóżeczkach obok mnie. I pomyśleć że jeszcze nie dawno tak się wzbraniałam przed macierzyństwem i małżeństwem, a obecnie jestem podwójną mamą, przez co podwójnie szczęśliwą kobietą…
No, ale koniec tego dobrego, bo zaraz ta perfidna baba wyleci mi z tekstem że za dużo słów napisałam, przez co nie zamieści mojego monologu. Wówczas gwarantuje Wam że ktoś zginie śmiercią tragiczną…
Miło było Was poznać. Mam nadzieje, że kiedyś się jeszcze spotkamy, a póki co zapamiętajcie jedną znamienną rzecz na wszystko w życiu przychodzi czas i pora…
Buźka
Alison Stewart-Dawson

THE END


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 17:26 :26 , 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:23 :10 , 03 Cze 2010    Temat postu:

świetny epilog
alison jest boska
podoba mi się twój sposób jego napisania
czekam na inne twoje opka WesolyJezykWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:37 :22 , 03 Cze 2010    Temat postu:

Ej no 2 seria musi być. Może być nawet za rok, ale żeby była. Jak coś Ci wpadnie do głowy to pisz Wesoly Ale jak to kończysz z pisaniem? Powinnaś coś pisać Smutny .
Luck jaki wzorowy tatuś Wesoly czasami dziecko ma zły wpływ na relacje między małżonkami, ale widzę, że tej rodzinie to nie grozi. Wesoly Czyżby prezentem było nowe potomstwo? Wesoly napisz! Wesoly . E&L są szczęśliwi i to najważniejsze.
A&A było pisane małżeństwo. W obu rodzinnych przypadkach ta więź długo wytrzyma, bo z takimi charakterami nie ma mowy o monotonii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 1:03 :58 , 04 Cze 2010    Temat postu:

Debi chcesz żebym tu się rozryczała na dobre SmutnySmutnySmutnySmutnyCrying or Very sadCrying or Very sadCrying or Very sad
Piękny epilog i jak dwie kobietki pięknie opisywały swoje uczucia.... I coś mi się wydaje, że prezentem bedzie kolejne dziecko Wesoly
Błagam Cię kochana na wszystkie świętości oraz na świętą Klaudię zrób 2 serię.... błagam bo ja się rozbeczę do końca... Crying or Very sadCrying or Very sad Crying or Very sad
Proszę....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Inés dnia 1:05 :10 , 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 11:22 :23 , 04 Cze 2010    Temat postu:

Dziękuję Wam dziewczynki

Co do rodzaju prezentu to niespodzianka i tyle... możecie pod tym słowem dopasować sobie wszystko Mruga ciąże, nowy dom, drugą podróż poślubną... co żywnie chcecie ja narzucać nic nie będę Mruga

Jeśli chodzi o drugą serie nic takiego nie przewiduje Mruga

I Miluś nie płacz to tylko zwykłe opowiadanie jak ja to mówie do kotleta


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 11:28 :32 , 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 11:31 :06 , 04 Cze 2010    Temat postu:

No i takie zakończenia Monisia lubi Wesoly
Cieszę się, że najpierw Em i Luck wszystko sobie wyjaśnili, bo chyba właśnie to było im potrzebne najbardziej. Mamusia najlepsza
Nelly to też ma wyczucie czasu nie ma co Lucas nie mógł w lepszy sposób dowiedzieć się o tym, że zostanie tatusiem Ale chyba nie zrobiło mu różnicy to w jaki sposób się o tym dowiedział Wesoly
On naprawdę jest słodki <3 I widać, że dorósł do tego by zostać ojcem i mężem jakiego potrzebuje Em, no a Ona dorosła do roli żony Wesoly

Ja do Alana i Alison nie mam słów Ta dwójka jest gorsza niż wszystkie żywioły razem wzięte No ale cóż ich też połączyło to niezwykłe uczucie Wesoly

Em i Luck mają synka <3 Oj biedne kobiety jeszcze jeden Carter na świecie
No ale najważniejsze że są szczęśliwi Wesoly
I masz Debuch szczęście że jestem domyślna jaką niespodzianką ma dla nich Em, bo inaczej być musiała pisać kolejny epilog

Bliźniaki O matko przecież jeden potomek Alison i Alana wystarczy by roznieść wszystko dookoła a co dopiero dwójka Wesoly Powodzenia Wesoly

Dobra jestem chora i nie wiem już co mam pisać Wesoly
Debuch dobra robota Mruga Prezydent jest zadowolony Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 11:33 :01 , 04 Cze 2010    Temat postu:

Dzięki premierze
Czekam teraz na Twoje nowe wnioski Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 12 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin