Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans -> Sławna Miłość... Odcinek 11 | 26.08 |
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:31 :29 , 28 Wrz 2010    Temat postu:

O Wesoly Jak super Mruga Zaczynam odliczanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:02 :12 , 28 Wrz 2010    Temat postu:

oczywiście że to nas interesuje Mruga
czekam Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:31 :43 , 02 Paź 2010    Temat postu:

Tak wiem, że miał być dziś odcinek Wesoly

Ale niestety nie dałam rady go dokończyć Neutral Postaram sie zrobić to jutro Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:05 :36 , 03 Paź 2010    Temat postu:

to dokończ odcinek i wstawiaj

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:35 :55 , 03 Paź 2010    Temat postu:

Odcinek 3


Następnego dnia około południa Nicol razem z Adriano przybyli na stadion, gdzie miał odbyć się trening drużyny, której chłopak był kapitanem. Fioletowo włosa poświęcała każdą wolną chwilę na to, by towarzyszyć ukochanemu i wspierać go na meczach, czy też jak dziś na treningu. Radosna para, trzymając się za ręce wkroczyła do poczekalni gdzie znajdowali się już pozostali zawodnicy. Również Christopher, którego od razu zauważyła Niki. Wyglądało na to, że znalazł On już wspólny język z drużyną i chłopcy naprawdę go polubili. Zresztą jak można nie lubić tak miłego faceta.
- Kochanie zobacz tam jest Chris - zwróciła się do Adriano i wskazała ręką na bruneta - Chodźmy się przywitać - powiedziała wesoło i ruszyła w tamtą stronę. Jednak nie uszła za daleko, gdyż jej ukochany trzymający ją cały czas za rękę stał w miejscu i nie zapowiadało się na to, by miał się ruszyć.
- No i po co chcesz tam iść ? Nie zapominaj, że przyszłaś tu dla mnie - spojrzał na nią chłodno i zmierzył wzrokiem przyjaciół, żywo dyskutujących o czymś z Castillo. Do tej pory to On był gwiazdą drużyny i nie zamierza z nikim dzielić się tym tytułem, zresztą innymi też nie.
- Adriano mogę wiedzieć o co Ci chodzi ? Chcę tylko iść się przywitać. Jeśli nie chcesz, nie idź, nie zmuszam Cię - stwierdziła wyrywając swoją dłoń z jego. W czasie trwania ich związku chłopak nigdy nie był dla niej taki jak dziś. Zazwyczaj sam ciągnął ją na spotkania z kolegami, by jak to sam powiedział, pochwalić się cudowną dziewczyną. A teraz zachowywał się jak rozkapryszony dzieciak, który nie chce podzielić się swoją zabawką. Niestety, a może na szczęście Nicol nie zamierzała nią być. Chciała się przywitać z Chrisem i resztą drużyny, więc to zrobi.
- Cześć chłopcy - uśmiechnęła się, zgrabnie wciskając się w utworzone przez nich kółko - Witaj Chris, mam nadzieję, że miło Cię tu przyjęli - powiedziała całując go w policzek.
- Oczywiście - odwzajemnił uśmiech - Jestem pewien, że stworzymy mistrzowski team - dodał zadowolony. To jak przyjęła go drużyna było dla niego miłym zaskoczeniem. W końcu sama Nicol wspominała mu, że nie mają o nim najlepszego zdania, jednak jak się okazało problem miał tylko jeden zawodnik. Adriano Nunez.
- Z Tobą na boisku na pewno - oświadczył jeden z piłkarzy.
- Mistrzostwo zdobywa drużyna, nie jeden piłkarz - sprostował od razu Christopher - Ani ja, ani żaden z nas nie osiągnie sukcesu w pojedynkę - stwierdził. I tym stwierdzeniem po raz kolejny miło zaskoczył Niki. Nie należał do osób, które dążą do celu po trupach. Dla niego liczyła się drużyna. Cała.
- Nie zdobędziemy go też pięknymi słówkami - wtrącił Adriano dołączając do drużyny - Za dwadzieścia minut widzę wszystkich na boisku - zarządził kapitan - A Ty kochanie idź na trybuny - zwrócił się do Nicol, która już miała coś powiedzieć, gdyby nie fakt, że ukochany zamknął jej usta dość brutalnym pocałunkiem. Dziewczyna nie chcąc wszczynać kłótni przy pozostałych przemilczała tą sytuację i udała się na trybuny, by stamtąd obserwować trening. Już po pierwszych minutach meczu, który drużyna rozegrała między sobą, dało się zauważyć jak bardzo technika i umiejętności Chrisa różnią się od tego co prezentują pozostali piłkarze. Jednak Chris nie miał zamiaru tego wykorzystywać i po dziewięćdziesięciu minutach, każdy z zawodników w świetnym humorze opuszczał boisko.
- Chrisss ! - podążającego do szatni bruneta zatrzymał radosny dziecięcy głosi - Byłeś super ! I strzeliłeś gola ! - ekscytował się Marcelino.
- Cześć mistrzu - przywitał się chwytając chłopca na ręce i podnosząc go wysoko do góry - Gdybym wiedział, że mam takiego kibica, bardziej bym się postarał - uśmiechnął się podchodząc z nim to Morisa, Nicol i Adriano.
- Dobra robota - pochwalił go Moris.
- Chris jest najlepszy ! - ogłosił zachwycony Marcelino.
- Mały nie przeżywaj tak, to tylko trening - szczęście chłopca szybko się ulotniło gdy do głosu doszedł ukochany jego siostry.
- Mówiłem, że masz mnie tak nie nazywać ! - powiedział powstrzymując łzy cisnące się mu do oczu, co od razu zauważyła Niki.
- Adriano ! Wiesz jak On tego nie lubi - upomniała szatyna - Braciszku nie smuć się - poprosiła przytulając go.
- Ej mistrzu co to za mina ? - Chris również przykucnął przy dziecku - Przyznaj się, że chciałeś po prostu by przytuliła Cię ładna dziewczyna - zaśmiał się - Cwaniak z Ciebie - dodał czochrając jego czuprynkę. Nicol widząc uśmiech na twarzy brata również się uśmiechnęła, dziękując w ten sposób Christopherowi. Traktował Marcelina zupełnie inaczej niż Adriano, naprawdę był jego kumplem i co ważniejsze nie traktował go jak dzieciaka swojego szefa, dla którego nie wypada być niemiłym.
- To co idziemy trochę pograć ? - zapytał podając chłopcu piłkę - Tylko musisz mi obiecać, że dasz mi fory i nie skompromitujesz mnie przed swoją siostrą - krzyknął za Marcelinem, który już biegał z piłką po boisku. Moris i Niki jak zaczarowani wpatrywali się w to co dzieje się na boisku. Mniejszy z panów z ogromnym zaangażowaniem starał się strzelić gola i tym samym pokonać Christophera, który również wydawał się zadowolony i bardzo przejęty tym dwuosobowym meczem. Po kilkunastu minutach zadowolona Nicol przypomniała sobie o obecności swojego chłopaka, który siedział obok niej i w przeciwieństwie do pozostałych nie miał najlepszego humoru.
- Adriano przestań w końcu się dąsać - uśmiechnęła się i przytuliła do szatyna, chcąc nieco załagodzić sytuację - Jak widzisz z moim bratem idzie się dogadać, wystarczy chcieć - stwierdziła spoglądając na niezadowolonego piłkarza.
- To przyjmij do wiadomości, że ja nie chcę ! Zależy mi na Tobie, a nie na jakimś smarkaczu ! - krzyknął odpychając ją od siebie. Nicol nigdy nie widziała go w takim stanie, jeszcze nigdy na nią nie krzyczał. Gdy był zły tłumaczył jej wszystko spokojnie i dochodził do siebie w jej ramionach.
- A Ty przyjmij do wiadomości, że kocham Marcelina i zawsze będzie On częścią mojego życia ! - wykrzyczała patrząc mu prosto w oczy - I nie życzę sobie byś go obrażał i robił mu na złość - dodała zdenerwowana. Nie zamierzała tolerować takiego zachowania. Cóż Adriano nie miał podejścia do dzieci i Ona doskonale o tym wiedziała, ale skoro nie chce polubić jej brata to nie może też doprowadzać go do łez.
- Coś się stało ? - nagle obok pary pojawił się Christopher z Marcelinem siedzącym na jego ramionach.
- Małe nieporozumienie - wyjaśniła spokojnie Niki.
- On na Ciebie krzyczy - zauważył Marcelino - Chris zrób coś ! - poprosił.
- Kochanie naprawdę nic złego się nie dzieje - uspokoiła brata chwytając jego rączkę - Daj odpocząć Chrisowi i chodź do mnie - poprosiła wyciągając po niego ramiona. Gdy już się w nich znalazł, mocno przytuliła go siebie i ucałowała w główkę.
- Jak się nad sobą zastanowisz, wiesz gdzie mnie szukać - warknął wściekle Adriano i opuścił stadion.
- Na pewno wszystko w porządku ? - zapytał dotąd milczący brunet.
- Tak tak - odpowiedziała pośpiesznie - Przejdzie mu - stwierdziła sama chcąc w to wierzyć. Pierwszy raz tak bardzo pokłóciła sie z chłopakiem i co najgorsze nie czuła się z tym źle, wiedziała, że ma rację i że to Adriano musiał zastanowić się nad sobą.
- Odwiozę Was do domu - zaproponował po chwili Christopher, a propozycja ta bardzo ucieszyła rodzeństwo. Moris zniknął Bóg wie gdzie, a Oni nie mięli samochodu...Kilkanaście kilometrów piechotą nie bardzo im się uśmiechało, a do taksówki Marcelino nie wszedłby za żadne skarby - taki już był jego urok i fobia. Tak więc po chwili cała trójka znajdowała się już w samochodzie Chrisa i w znacznie lepszych nastrojach wracała do domu.


Wymęczony bo wymęczony ale jest Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:04 :43 , 04 Paź 2010    Temat postu:

odcinek świetny Mruga
jeżeli Adriano będzie tak dalej robił straci Nicol
Chris ma dobre podejście do dzieci taki facet to skarb Mruga
czekam na new Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:24 :11 , 06 Paź 2010    Temat postu:

Dzięki ;*

Kolejny pewnie tak pod koniec miesiąca Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:11 :28 , 06 Paź 2010    Temat postu:

No więc... Z Tym jej facetem jest cos nie tak nie chodzi o uczucia i pobódki tylko mentalnośc kocha ja ale nie umie zakceptować świata ich otaczajacego najlepiej jakby byl;i tylko oni i nic więcej. Ą związek musi żyć w symbiozie ze swiatem zewnetrznym. Bo na początku wystarczy wychodzenie samemu we dwujke ale po latach... ukochanego masz na codzień to juz nie jest taka zabawa. O on by najlepiej ja odciął od tego

Ale Marcelino zna sie na ludziach zresztą ludzi sie ocenia po tym jak traktuja dzieci i zwierzęta Wesoly
Podejrzewam ze nasz chłoptaś i dla pieska byłby miły. Wesoly A poza tym dzieci maja instynkt i ja kocham Marcelino!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:29 :23 , 06 Paź 2010    Temat postu:

Ja też uwielbiam Marcelino To mój ulubiony bohater

Dzięki bardzo za komentarz ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:46 :48 , 06 Paź 2010    Temat postu:

Widze ze sie rozumiemy Wesoly
A ja dzis mam jakiś dzien na obleganie ciebie Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:11 :53 , 06 Paź 2010    Temat postu:

A oblegaj Nie będę narzekała Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:17 :18 , 06 Paź 2010    Temat postu:

Niemożliwe ; O
Jak ja mogłam to przeoczyć?!
W weekend na pewno nadrobię wszystkie odcinki... ; )
A co do prologu, to za wiele on nie zdradza Jezyk
I jeszcze Vondaski w obsadzie... jeszcze nie nadrobiłam a już jestem zachwycona Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:52 :32 , 11 Paź 2010    Temat postu:

Dzięki Mruga

Co do tego, że w obsadzie jest Vondy...Nie daj się zmylić Wesoly Bo początkowo wcale tam Vondy nie będzie, a czy później ? Tego sama nie wiem Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:02 :44 , 27 Paź 2010    Temat postu:

Odcinek 4


Następnego dnia rano Nicol obudziło pukanie do drzwi. Jako, że była sobota i to bardzo wczesna sobota dziewczyna postanowiła udać twardy sen i zlekceważyć osobę dobijającą się do jej królestwa. Prawdę mówiąc nie miała najmniejszej ochoty opuszczać łóżka ani teraz, ani później. Samo wspomnienie kłótni z Adriano wywołało w niej nieprzyjemne dreszcze. Nadal go nie rozumiała i nawet nie próbowała tego robić, tym razem nie będzie tłumaczyć jego zachowania sama przed sobą. To On popełnił błąd i to On powinien go naprawić. Koniec z zakochaną bez pamięci Niki, która swojemu ukochanemu jest w stanie wybaczyć wszystko, gdy ten nawet się o to nie stara. Przemyślenia fioletowo włosej przerwała kolejna tura uderzeń w jej drzwi. Tym razem były głośniejsze i intensywniejsze co w końcu zmusiło ją do otwarcia tych przeklętych drzwi.
- Adriano ? - zdziwiła się zastając po drugiej stronie chłopaka. Wyglądał na nieco przybitego, co od razu złagodziło bojowe nastawienie Nicol.
- Cześć skarbie...Mogę wejść ? - zapytał przyglądając się jej. Dziewczyna bez słowa cofnęła się do pokoju nie zamykając jednak drzwi, co chyba miało oznaczać, że szatyn może wejść.
- Niki...Kochanie przepraszam - wyszeptał kucając przy siedzącej na łóżku dziewczynie - Wiem, że zachowuje się ostatnio jak kretyn ale...Ten koleś mnie dobija...Ty od razu go polubiłaś, Marcelino jest nim zachwycony, Twój ojciec i drużyna też - mówił patrząc jej prosto w oczy i trzymając w swoich dłoniach jej drobne rączki.
- Lubię go to fakt - przyznała - Ale to Ciebie kocham i to Twoją dziewczyną jestem - mówiła przykładając jedną dłoń do policzka Adriano - Po prostu chciałabym byś dogadał się jakoś z moim bratem, wiesz jaki On jest dla mnie ważny - tłumaczyła spokojnie. Teraz była już spokojna i prawie szczęśliwa. Adriano zrozumiał swój błąd, przyszedł do niej będąc sobą, tym dobrym i czułym facetem, a nie frajerem, który chce pokazać co to nie On. W ostatnich dniach poznała ukochanego ze strony, której jeszcze nie znała, zobaczyła obcego sobie mężczyznę, który chce, by była jego własnością. Całe szczęście okazało się to stanem przejściowym, spowodowanym zazdrością.
- Obiecuję, że się postaram - zapewnił uśmiechając się delikatnie - Wiesz przecież, że nie mam podejścia do dzieci - przypomniał siadając na łóżku obok ukochanej - Ale zrobię wszystko, by zakolegować się z Marcelinem - objął ją ramionami w talii i przyciągnął do siebie - Ta noc była wiecznością - wyszeptał całując ją delikatnie. Po chwili oboje już leżeli wtuleni w siebie obdarzając się wzajemnie namiętnymi pocałunkami. Gdy dłoń Adriano w pewnej chwili zaczęła podnosić bluzeczkę Niki, dziewczyna od razu zaprotestowała i odsunęła się od szatyna.
- Jeszcze nie - wyszeptała posyłając mu przepraszające spojrzenie.
- Spokojnie kochanie...Obiecałem, że nie będę Cię pośpieszał i słowa dotrzymam, po prostu trudno jest mi się przy Tobie opanować - mówił tuląc ją do siebie - Chciałbym tylko móc od czasu do czasu Cię dotknąć...Nic więcej, przysięgam - zapewnił całując jej włosy. Żaden normalny facet nie byłby w stanie utrzymać rąk przy sobie leżąc w łóżku z taką kobietą. On nie był wyjątkiem.
- Dobrze, obiecuję, że postaram sie trochę przełamać - uśmiechnęła sie całując go w usta - Chodźmy do ogrodu - zaproponowała wstając z łóżka - Rodziców i Marcelina nie ma, więc będzie cisza i spokój - dodała chwytając dłoń chłopaka. Po kilku minutach oboje siedzieli już na dużej huśtawce ustawionej w samym centrum ogromnego ogrodu. Niki już zupełnie szczęśliwa cieszyła się każdą chwilą spędzoną w ramionach ukochanego. Kilkadziesiąt minut później do odpoczywającej pary dołączył roześmiany Marcelino ciągnący za rękę Christophera, który wyglądał na nieco zmęczonego.
- Chris ? A co Ty robisz z tym małym robalem ? - zapytała przytulając brata.
- Byliśmy na gokartach ! - oznajmił radośnie chłopiec - Było super ! Extra ! Odlotowo ! - krzyczał biegając w okół rozbawionego do łez bruneta.
- On jest nie do podrobienia - stwierdził starając się opanować - Twoi rodzice poprosili mnie bym się nim zajął, mieli jakąś sprawę do załatwienia i nie bardzo mogli zabrać ze sobą Marcelina - wyjaśnił patrząc na Nicol. Jak zwykle wyglądała pięknie. Była taka naturalna i zwyczajna, a jednak wyjątkowa. I zakochana w innym.
- Mogli zostawić go ze mną, niepotrzebnie zawracali Ci głowę - stwierdziła szukając wzrokiem brata. Prawdę mówiąc była bardzo zadowolona z tego, że Marcelino spędził czas z Chrisem. To zawsze dobrze na niego wpływało. Wystarczyło popatrzeć na jego roześmianą buźkę i posłuchać jego radosnych okrzyków.
- Niki ! Łap mnie ! - krzyknął biegnąc prosto na siostrę. Całe szczęście przyzwyczajona już do tego fioletowo włosa w porę się obróciła i złapała biegnącego chłopca, po czym mocno go do siebie przytuliła.
- Podobało Ci się łobuzie na gokartach ? - zapytała całując go w czółko.
- Było super, ścigaliśmy się z Chrisem i zawsze był remis ! - powiedział podekscytowany - Bo My obaj jesteśmy najlepsi - uśmiechnął się prezentują brak pełnego uzębienia.
- Oczywiście - przytaknęła Niki powstrzymując wybuch śmiechu - Kochanie żyjesz tam ? - zwróciła się do Adriano, który wraz z pojawieniem się towarzystwa stracił humor i nie odezwał się do tej pory ani jednym słowem.
- Tak, tak - popatrzył na ukochaną - Przypomniało mi się, że muszę coś załatwić - stwierdził podchodząc do niej i obejmując ją w pasie - Przyjadę później i gdzieś Cię zabiorę, dobrze ? - uśmiechnął się całując ją delikatnie.
- Yhym - zgodziła się wyraźnie zadowolona - Tylko wracaj szybko - poprosiła.
- Ma się rozumieć skarbie - ponownie zatracił się w ustach ukochanej - Cześć Marcelino - zwrócił się do chłopca wyciągając przed siebie dłoń. Nicol widząc , że brat nie zamierza podać mu swojej, szturchnęła go delikatnie i dopiero wtedy chłopiec niechętnie wyciągnął swoją rączkę. Gdy tylko Adriano opuścił ogród znów zapanował w nim radosny nastrój, a Marcelino znalazł się w swoim żywiole bawiąc się z Chrisem. Niki nie chcąc im przeszkadzać usiadła z powrotem na huśtawce i z uśmiechem na ustach obserwował wygłupy dwóch chłopców.
- Żaden trener nie dał mi tak w kość jak Twój brat - zaśmiał się brunet, gdy po jakiś czasie usiadł obok dziewczyny - Całe szczęście, że przewidział dla mnie przerwę - dodał spoglądając na fioletowo włosom. Od samego początku ta dziewczyna zrobiła na nim ogromne wrażenie i sprawiła, że jego serce zaczęło bić innym rytmem. W jej towarzystwie zapominał o problemach, cieszył się chwilą i jej uśmiechem.
- Znam ten ból - uśmiechnęła się - Ale osobiście mogę biegać z nim po ogrodzie cały dzień...Wynagradza mi to jego radosna minka - stwierdziła - Jest szczęśliwy i to jest dla mnie najważniejsze - dodała spoglądając na Christophera.
- A Ty ? - zapytał.
- Co ja ? - nie zrozumiała pytania.
- Czy Ty jesteś szczęśliwa ? - zapytał patrząc prosto w przepiękne brązowe oczy dziewczyny. Ta początkowo jakby zawahała się nad odpowiedzią, jednak po chwili patrząc przed siebie odpowiedziała na jego pytanie.
- Tak...Jestem - przyznała obracając twarz w stronę bruneta i patrząc niepewnie w głębie jego hipnotyzujących oczu. Była szczęśliwa...Teraz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez :Michalina: dnia 16:03 :26 , 27 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 8:31 :04 , 28 Paź 2010    Temat postu:

Marcelino jest szczęśliwy gdy może spędzać czas z Chrisem Mruga
Dobrze że Adriano zrozumiał swój błąd
ciekawi mnie dlaczego Marcelino tak nie lubi Adriano ?
czekam na new Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 5 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin