Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość -> Czas Dorosnąć | EPILOG | 16.01.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:36 :11 , 13 Lip 2010    Temat postu:

Bez przesady nie był do końca taki straszny... przyznam się ze obawiałam się czegoś gorszego...
Szkoda małej Amelii... jest taka malutka i straciła tyle bliskich osób ; (
Przeczuwam co będzie dalej ale nie powiem : ]
I były oświadczyny! ; o
Cóż można powiedzieć że szczęście w nieszczęściu...
Ale mam nadzieje że wszystko dobrze się ułoży, a mała Amelka będzie... a zresztą nie powiem bo znów zgadnę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:40 :56 , 01 Sie 2010    Temat postu:

Jako że wróciłam nieco wcześniej i już się nieco ogarnęłam dziś zabieram się za odcinek Wesoly Ale nie mogę obiecać, że pojawi się On dziś lub jutro, gdyż mam nie małe problemy i zupełnie nie mam głowy do pisania. Więc niczego specjalnego się nie spodziewajcie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:56 :24 , 07 Sie 2010    Temat postu:

zginelo jego wujostwo
wyjezdzaja
niezle
czekam na newsa WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:14 :38 , 10 Sie 2010    Temat postu:

Dzięki Mruga

Za jakieś 20 minut powinien pojawić się odcinek Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:37 :43 , 10 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek 45

Lot do Francji Carlosowi i Angie minął zadziwiająco szybko, pewnie dlatego, że przez te kilka godzin byli całkowicie pogrążeni we własnych myślach. Wciąż nie docierało do nich to wszystko co się wydarzyło. W ciągu kilkudziesięciu godzin w ich życiu zdarzyło się niemalże wszystko. Najpierw byli niewyobrażalnie szczęśliwi, wkroczyli w nowy, jak się zapowiadało, radosny etap swojego wspólnego życia, a kilka godzin później byli jednymi z najbardziej nieszczęśliwych ludzi na ziemi. Choć Angie nie znała za dobrze wujostwa Carlosa, to przez te kilka dni pobytu w ich domu zdążyła pokochać ich jakby byli jej własnym wujkiem i ciocią. Nie potrafiła wyobrazić sobie nawet co czuje teraz Carlos...Nie raz opowiadał jej jak wiele dobrego spotkało go ze strony wujka i jego żony...Byli dla niego kimś wyjątkowym i niezwykle ważnym, przyjęli go pod swój dach bez mrugnięcia okiem, zaopiekowali się jego matką...A teraz ich nie ma. I jeszcze krytyczny stan Madelaine...Matki małej dziewczynki, która tak naprawdę została sama...Oczywiście miała ich, Amandę i ojca od siedmiu boleści...Ale straciła najważniejsze osoby w swoich życiu...Babcie i dziadka, którzy byli z nią od początku, a teraz musi się oswoić z myślą, że już nigdy żadne z nich nie przyjdzie i nie poczyta jej na dobranoc...Musi zaakceptować to, że jej mamusia leży w szpitalu i nie może jej zobaczyć, przytulić...
- Kochanie...Jesteśmy - z zamyśleń czerwonowłosą wyrwał głos ukochanego.
- A tak - odpowiedziała zauważając, że stoją już przed domem. Miejscem, które jeszcze nie tak dawno wypełniał śmiech szczęśliwego dziecka, udanego małżeństwa i służby, która tutaj też należała do rodziny.
Po wejściu do domu para od razu zauważyła, że nie jest to już to samo miejsce co jeszcze kilka tygodni temu. Dookoła panowała kompletna cisza, salon był pusty, po holu nie kręcił się nikt z służby. Dopiero w sypialni Madelaine zauważyli Amandę i Amelię.
- Mamo... - wyszeptał Carlos łamiącym się głosem. Ten widok nawet dla mężczyzny był nie do zniesienia. Zanosząca się płaczem mała dziewczynka i jego matka starająca pocieszyć się ją, mimo ogromnego bólu przeszywającego jej serce.
- Dobrze, że jesteście - wyszeptała kobieta wciąż kołysząc w ramionach Amelię.
- Kochanie... - Angie nieśpiesznie zbliżyła się do dziewczynki i chwyciła jej małą rączkę w swoją - Myszko chodź do mnie - poprosiła, a blondyneczka natychmiast znalazła się w jej ramionach i na nowo wybuchła głośnych płaczem.
- Mamusia...Ona jeśt w spitalu - mówiła dławiąc się własnymi łzami.
- Wiem kochanie...Ale nie martw się Twoja mamusia jest bardzo silna i bardzo Cię kocha...Zrobi wszystko, by do Ciebie za niedługo wrócić - próbowała pocieszyć roztrzęsione dziecko. W tym czasie Carlos zajął się swoją matką, wiedział jak wiele znaczył dla niej brat i bratowa. Do tej pory musiała być silna dla Amelii i nie mogła poddać się rozpaczy...Teraz jednak nadszedł moment, by i Ona to z siebie wyrzuciła. Tak po prostu wypłakała się na czyimś ramieniu.
- Ami pójdziemy teraz do Twojego pokoiku i położysz się do łóżeczka, dobrze ? - zapytała po kilkunastu minutach Angie, gdy zauważyła, że dziecko kołysane w jej ramionach nie ma już nawet siły na to by płakać.
- A Ty ciociu ? Zostaniesz ze mną ? - zapytała.
- Oczywiście, że tak skarbie - pocałowała ją w czółko i mocno do siebie przytuliła. Później popatrzyła tylko na ukochanego i jego matkę i skinieniem głowy dała znać, że sama zajmie się dziewczynką. Po dotarciu do różowego pokoju dziewczynki, Angie razem z nią ułożyła się na jej łóżku i szeptała kojące słowa aż do chwili gdy mała zasnęła. Zrobiłaby wszystko by to maleństwo nie musiało tak cierpieć...
Jakiś czas później w pokoju Amelii pojawił się również Carlos, który przykucnął przy łóżku od strony dziecka i przez dłuższą chwilę się w nie wpatrywał.
- Mama chce z nami porozmawiać - wyszeptał chwilę później spoglądając na ukochaną - Dziękuję, że zajęłaś się małą - kącik jego ust uniósł się nieco do góry. Sam na pewno nie poradziłby sobie z małą, zapłakaną dziewczynką. Nie miał pojęcia co powinno mówić się dziecku w takiej sytuacji, a Angie poradziła sobie znakomicie.
- Chodźmy...Niech śpi, to jej dobrze zrobi - powiedziała rozplątując małe rączki, które mocno ją obejmowały.
- Kochani...Wiem, że jesteście zmęczeni po podróży, ale jest coś o czym muszę z Wami porozmawiać teraz - mówiła słabym głosem Amanda trzymając w swoich dłoniach dłonie ukochanej syna - Chodzi o Amelię - wyjawiła - Po Waszym wyjeździe Bruno zaczął pojawiać się tu coraz częściej, groził, że pewnego dnia zabierze małą i już jej nie odzyskamy - tłumaczyła.
- Co za śmieć - wtrącił Carlos.
- Obawiam się, że teraz może mu się to udać. Jest jej ojcem...Madi jest w ciężkim stanie, walczy o życie...Luis i Laura...To im sąd przyznał prawo do opieki nad małą w razie gdyby Madelaine coś się stało...A teraz, teraz Bruno może nam ją odebrać, jest jej najbliższą rodziną - stwierdziła smutno.
- Nigdy na to nie pozwolę ! - uniósł się Carlos - Ten śmieć nie zasługuje na to by być ojcem ! Nigdy nie oddam mu małej ! - brunet zacisnął mocno pięści, by w coś nie uderzyć.
- Jest tylko jedno wyjście - głos zabrała czerwonowłosa - Musimy wystąpić do sądu z wnioskiem o przyznanie nam praw do opieki nad Amelią dopóki Madelaine nie dojdzie do siebie - mówiła patrząc na ukochanego.
- Kochanie mówisz poważnie ? - zapytał podchodząc do niej i do matki, która chyba też nie mogła uwierzyć w słowa dziewczyny.
- Tak, ta mała jak nikt inny zasługuje na szczęście, a ojciec jej go nie da. Tylko My możemy jej pomóc - stwierdziła.
- Kocham Cię - wyszeptał wzruszony Carlos i mocno przytulił do siebie narzeczoną. Od zawsze wiedział, że pokochał najcudowniejszą istotę na świecie, ale teraz nie znajdował już słów, którymi mógł ją opisać. Choć nie musiała tego robić, pomogła mu...Po raz kolejny pokazała jak wielka i bezgraniczna jest miłość, którą go darzy.


Że tak powiem końca nie widać Miałam skończyć tą tele w 40 odcinku, nie udało mi się, przedłużyłam do 45 i też nic z tego Teraz chce zakończyć w 50, ale nie wiem czy mi się to uda, bo co zabieram się za zakończenie to wpadam na nowy pomysł rozwinięcia teli i tym sposobem robi się nudo - wiem Wesoly ale cóż takie życie Pozostaje Wam cierpliwie czekać aż wreszcie przejdzie mi ochota na pisanie Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:03 :07 , 10 Sie 2010    Temat postu:

Wiedziałam że tak będzie! Wesoly No ale dobra przejdźmy do odcinka.
Wszystkim teraz musi być bardzo ciężko, ale mam nadzieje ze razem dadzą jakoś radę. Najbardziej szkoda mi Amelii, jest starsznie mała a tyle się wydarzyło.
A Angie w tym odcinku normalnie jak anioł się zachowała. Była przy Carlosie, poleciała z nim do Francji, zaopiekowała się malutką a teraz sama, nie z przymuszonej woli, chce zostać zastępczym rodzicem...

To napisane pod odcinkiem bardzo mi się podoba Mr. Green
Cóż, możesz się zawieść bo Twoje pisanie raczej nam się nie znudzi, więc przed tobą jeszcze długie lata kadencji pisania tutaj Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:04 :26 , 11 Sie 2010    Temat postu:

aj jak słodko!!!!!!!!
ciesze sie ze dodałąś tego cinka bo jets wspaniały
ciesze sie ze angie chce zajac sie małą
carlos jaki wzruszony
pozdro
czekam na newsa WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:42 :57 , 11 Sie 2010    Temat postu:

Dzięki dziewczyny Mruga
Nie martwcie się, tak słodko do końca na pewno nie będzie
Coś im jeszcze wymyślę Wesoly

Nowy pewnie kiedyś się pojawi Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:15 :31 , 11 Sie 2010    Temat postu:

ja tam się ciesze że nie przechodzi Ci ochota na pisanie bo telka jest wspaniała Wesoly
czekam na new Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:19 :33 , 14 Sie 2010    Temat postu:

Nie no myślę, że za 5 odcinków nastąpi już koniec Wesoly Jakoś moje pomysły mnie opuściły Wesoly

A kolejny odcinek może tak koło środy się pojawi Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:50 :18 , 14 Sie 2010    Temat postu:

A może być wtorek? ; (
Bo mnie już w środę nie będzie, a chętnie bym poczytała co dalej będzie z Amelką Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:16 :26 , 14 Sie 2010    Temat postu:

No dobrze postaram się Mruga

Mam już część, więc myślę, że uda mi się go dokończyć do wtorku Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 9:57 :00 , 30 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek 46


Kolejny dzień Carlos i Angie całkowicie poświęcili małej Amelii, która dzięki ich obecności choć na chwilę zapomniała o wszystkich złych rzeczach, które ją spotkały. Już z samego rana wyciągnęła ich do ogrodu i niemalże siłą zmusiła do zabawy zaspanego wujka, litując się nieco nad ciocią, która obiecała przygotować śniadanie...Oczywiście takie jakie zażyczyła sobie młoda dama. Po południu cała trójka udała się do pobliskiego parku, gdzie Amelia mogła pochwalić się nowo nabytymi umiejętnościami jeżdżenia na rowerku. Dzięki temu mogli oderwać się od towarzyszącego im od kilku dni smutku. Gdy późnym popołudniem wrócili do domu nadal nikogo w nim nie było. Mama Carlosa już z samego rana udała się do prawnika, by załatwić wszystkie niezbędne formalności, a później miała udać się do szpitala, by dowiedzieć się czegoś o stanie zdrowia Melanie. Ta cisza i spokój przywróciła parę do rzeczywistości, która niestety nie była wesoła.
- Wujku ! Elenia piece ciastecka, mogę jej pomóc ? - zapytała nadal radosna Amelia.
- Oczywiście kochanie, a jak będziesz czegoś potrzebowała to będziemy z ciocią w naszym pokoju - odpowiedział całując ją w czółko. Po chwili razem z Angie znajdowali się już w ich własnej sypialni, w której dzięki Bogu było wygodne łóżko, które teraz było spełnieniem ich marzeń.
- Nie wiem skąd w małej dziewczynce tyle siły...Ja padam - stwierdził brunet przytulając się do swojej ukochanej - Myszko co jest ? Jesteś jakaś nieobecna... - popatrzył na czerwonowłosą, która przez cały dzień wydawała mu się nieco dziwna. Co prawda śmiała się i bawiła razem z nimi, ale gdy tylko zostawali sami, milczała i unikała rozmowy z nim.
- Musimy porozmawiać - odezwała się po chwili.
- Nie strasz mnie skarbie...Coś się stało ? - zapytał obserwując ją uważnie.
- To nie jest nic strasznego...Przynajmniej dla mnie. Chciałam Ci już powiedzieć to tamtego wieczora, gdy zaprosiłeś mnie na kolację, ale oświadczyny i to wszystko...Po prostu nie znajdywałam odpowiedniego momentu, a później...Dobrze wiemy co było później - mówiła bawiąc się jego lokami. Gdy Ona usłyszała to co teraz chce przekazać Carlosowi, była najszczęśliwszą kobietą na świecie...Ale czy Carlos będzie równie szczęśliwy ? Tego nie wiedziała i obawiała się, że nie podzieli jej entuzjazmu.
- No mów kochanie - poprosił.
- Jestem w ciąży - wyznała niepewnie patrząc ukochanemu w oczy. Już wiedziała, że jego reakcja będzie różniła się od jej i to znacznie. Tak nie wyglądał szczęśliwy Carlos...Nawet nie próbował udawać, że ta wiadomość go ucieszyła. Po prostu wypuścił ją z objęć i położył się na plecach patrząc w sufit. Angie nie miała pojęcia co powinna teraz zrobić...W końcu to było jego dziecko, musiała mu o tym powiedzieć...Przecież za jakiś czas sam by zauważył, a wtedy zapewne miałby pretensje o to, że mu nie powiedziała.
- Powiesz coś ? - zapytała nieświadomie głaszcząc się po płaskim brzuszku.
- A co mam powiedzieć ? Anie nie wiem...Może gdybym dowiedział się o tym w innych okolicznościach...Wtedy zapewne bym się ucieszył...Ale teraz, teraz muszę zająć się Amelią, a nasze dziecko wszystko komplikuje... - mówił nadal na nią nie patrząc. Domyślał się, że każde jego słowo rani najważniejszą osobę w jego życiu. Niestety nie potrafił jej okłamać i udawać, że wszystko jest w porządku. Może tak właśnie powinien...Ale nie umiał.
- Jak możesz tak mówić ?! To jest Twoje dziecko Carlos ! Dziecko, nie problem ! - oburzyła się czerwonowłosa. Nie spodziewała się po nim takich słów...Jak mógł uznać to maleństwo za komplikacje. Ona już kochała je całym sercem i traktowała jak największy skarb...A On mówi o jakiś komplikacjach.
- Spokojnie...Chce tylko powiedzieć, że to nie jest najlepszy moment na zakładanie rodziny Angie...Zdecydowaliśmy się zaopiekować Amelią, Ona będzie potrzebowała nas na wyłączność, nigdy nie była w Meksyku, nie zna tam nikogo...A tymczasem będę musiał opiekować się Tobą, a później naszym dzieckiem...Ona może poczuć się niechciana, niepotrzebna... - tłumaczył, a oczy Angie powiększały się z każdym jego słowem. Jak On mógł wygadywać takie głupoty ? Przecież kochała Amelię, chciała się nią opiekować, sama to zaproponowała...A ciąża ? Ciąża nie była żadnym problemem, dwójka dzieci nie jest żadnym problemem.
- Ale to się stało i czy Ci się to podoba czy nie będziesz ojcem - stwierdziła wstając z łóżka - I wiesz co...Zawiodłeś mnie, ja byłam w stanie zrobić dla Ciebie wszystko, zaadoptować córkę Twojej kuzynki...A Ty nie chcesz nawet naszego dziecka, tej małej kruszynki, która już rośnie pod moim sercem - wyszeptała łamiącym się głosem po czym opuściła sypialnię, zostawiając w niej nieco zaskoczonego Carlosa. Nigdy, nawet przez chwilę nie pomyślała, że mężczyzna, którego kocha, z którym zamierza spędzić resztę swojego życia tak ją potraktuje...Oświadczył się jej, mówił, że ją kocha...A nie chce ich dziecka...
- Ciociu - skuloną w kącie Angie zauważyła Amelia - Co się stało ? - zapytała zmartwiona obejmując ją swoimi małymi rączkami.
- Nic kochanie...Trochę boli mnie głowa wiesz - uśmiechnęła się słabo przytulając do siebie drobniutkie ciałko - A co byś powiedziała na krótki spacerek przed snem ? - popatrzyła na dziewczynkę, która od razu się rozpromieniła.
- A psestanie Cie wtedy boleć główka ? - spojrzała na nią robiąc swoją jakże poważną minkę.
- Już prawie nie boli - zapewniła wyciągając do niej rękę.
- A wujek ? Dzie On jeśt ? Powinien Cie psytulić...To pomaga - tłumaczyła ciągnąc czerwonowłosą w stronę ogrodu. Fakt, Angie też by pomogło i to bardzo, ale niestety musiała pogodzić się z tym, że znów jest na samym końcu listy rzeczy ważnych swojego ukochanego.
- Nie trzeba skarbie, dzięki Tobie już mnie nie boli - uśmiechnęła się patrząc na zatroskaną buźkę dziewczynki. Całe szczęście, że ją miała...Ten mały potworek w ciągu kilku minut dodał jej sił i wiary...Teraz pozostało czekać aż Carlos wszystko zrozumie.


Przepraszam, że tak późno. Wiem, że obiecałam wcześniej, ale naprawdę nie dałam rady Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:30 :46 , 30 Sie 2010    Temat postu:

odcinek świetny Wesoly
Amelia to cudowne dziecko Wesoly
szkoda że Carlos tak myśli mam nadzieję że zrozumie to jak bardzo zranił Angie i wszystko się ułoży
czekam na new Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:Michalina:
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:52 :45 , 01 Wrz 2010    Temat postu:

Dzięki Wesoly

Tak mi się wydaje, że ta tela skończy się za 4 odcinki Wesoly Nie cieszy się już dużym zainteresowaniem, a i ja nie mam już ochoty i pomysłów na kontynuowanie jej Wesoly A czasu też będę miała niewiele więc z Czas Dorosnąć zaczynamy się żegnać Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 7 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin