Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość -> Together & Separately
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:23 :41 , 20 Maj 2010    Temat postu:

Gabuś ale to nie był joke tylko realna rzeczywistość Mruga
niestety część mam napisaną drugą nie a co lepsze nie mam czasu aby jej obmyślić a co dopiero napisać Wesoly
Ale na pocieszenie prawdopodobnie skończe konflikt Mruga (jesli to pocieszeniem można nazwać )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 23:24 :16 , 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:33 :26 , 20 Maj 2010    Temat postu:

I będziesz mnie podlewać i o mnie dbać Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:34 :54 , 20 Maj 2010    Temat postu:

z podlewaniem to gorzej ale przy obecnej sytuacji to nawet nie trzeba będzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:38 :05 , 20 Maj 2010    Temat postu:

U mnie nie za bardzo, no ale jak tam chcesz, tylko wiesz, że ja mogę zwiędnąć....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:06 :08 , 21 Maj 2010    Temat postu:

ojj Klauduś co ja z tobą mam!!!!!!!!
dobrze chociaż, że skończysz konflikt ;****


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fafunia87
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:17 :35 , 21 Maj 2010    Temat postu:

a podobno miałaś skończyć tą teklę w maju, plany poprzestawiałaś Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:36 :01 , 25 Maj 2010    Temat postu:

Alison i Alan...Chyba zmieniam swoje zdanie o moich ulubieńcach Alison i jej nauczki...Wcale sie nie dziwię, ze kobieta tak zareagowała, tym bardziej, ze on naprawdę zachowywał sie jak małe dziecko i wręcz z niej kpił. Do jasnej cholibki, ona sie przed nim rozbiera, a ten sobie jaja z niej robi!!!
To musiał być dla niej ogromny wstrząs
Bardzo dobrze, ze go trochę postraszyła, tylko jestem ciekawa w co ona się teraz wpakuje

Hmmm Bardzo, ale to bardzo dobrze, ze Emma przyznała się co do Roszpunki...
W sumie nie za bardzo wiem co teraz napisać o ich relacjach, po za tym iż sprawy się ponownie skomplikowały
Co będzie jak on zechce od niej odejść, a Em będzie w ciąży?
Wiem, ze to niewybaczalne łapać mężczyznę na dziecko, jednak oni oboje zgodzili się na "kopulację" więc...Może jednak dzieciątko coś obojgu by uświadomiło Mruga

Czekam na newsa...jako, ze już nadrobiłam, to musi pojawić się kolejny jak najszybciej Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 9:01 :12 , 26 Maj 2010    Temat postu:

Fafuniu plany to ja zawsze mam wielkie, jednak z ich wykonaniem jest gorzej

Kami dziękuję Ci za kom Mruga
Co do rozdziału to jakimś cudem się coś napisało Mruga
I stwierdzam że pisanie na bieżąco jest znacznie lepsze niż takie zapasikowe Jezyk
Za błędy, jeśli jeszcze jakieś gdzieś się ukryły, przepraszam Wesoly
No i miłej lektury...

Rozdział 39

Alan lekko otępiały po środkach znieczulających leżał spokojnie na łóżku czekając na wypis. Nie lubił szpitali, z resztą kto je lubi? Mając trochę ciszy oraz spokoju zaczął spokojnie rozmyślać nad ostatnimi dniami, które przyniosły mu nie lada ubaw jak i spowodowały jego wizytę w szpitalu. Nie mógł zaprzeczyć, że niesforna blondynka, z którą miał przyjemność spędzić kilka dni, nie jest piękna. A jeszcze jak wczoraj stała w samej koronkowej bieliźnie... Wyobraźnia Alana zaczęła trochę żwawiej pracować...
Muskał subtelnie jej szyję. Ręce umieścił na kształtnych i mocno zarysowanych pośladkach blondynki. Każdy pocałunek czy dotyk był przepełniony namiętnością i erotyzmem, jaki dało się wyczuć w powietrzu...
Alison z kolei delikatnie ustami drażniła jego umięśniony tors, pozbawiając go jednocześnie czekolado podobnej mazi, jaką wcześniej go wybrudziła. Pod swoimi opuszkami palców wyczuwała tętniącą oraz żywo przepływającą krew w jego żyłach. Czując rozpalone wargi na wysokości swojego biustu jęknęła cichutko zaciskając swoje palce na jego barkach. Każda część jej ciała pod wpływem jego pieszczot udowadniała mu, że nie jest jej obojętny. Był jedynym mężczyzną, który najzwyklejszym dotykiem doprowadził ją do szaleństwa.
Kiedy tylko usta Alana znalazł się na wewnętrznej linii ud blondynki, poczuł wbijające się jeszcze mocniej jej paznokcie w ramiona. Sam już nie mógł wytrzymać tego napięcia, które rosło niebywale szybko...

-Suarrez!!!- dało się słyszeć donośny krzyk mężczyzny, który karcąco spoglądał na zadumaną Alison. Blondynka początkowo nie sądziła że to do niej prowadzący ćwiczenia się zwraca, więc nie przerywała sobie fantazjowania.- Suarrez możesz łaskawie tu podejść?- syknął mało uprzejmie łapiąc kontakt wzrokowy z Dawson.
Ali rozejrzała się w koło i po chwili zorientowała się, że owe słowa są kierowane do niej. Niechętnie pozostawiając roznegliżowanego Alana w swojej głowie, z końca sali przez gąszcz stażystów przedostała się na sam początek. Nim doszła do samego łóżka pacjenta już dostała rozporządzenie- zmienisz opatrunki Panu...
-Czy to konieczne?- odezwał się chory, który również wyglądał jakby został wyrwany z zamyślenia. Alison wówczas stanęła naprzeciw poszkodowanego i zamarła.
-Wie Pan aby mieć dobrych lekarzy, nasi stażyści muszą mieć jakieś praktyki... Gwarantuję że włos Panu z głowy nie spadnie... - blondynka przyglądając się rozmowie blondyna i szatyna po cichu chciała się ulotnić, jednak „życzliwi" koledzy nie planowali jej tego ułatwić. Małe zamieszanie jakie spowodowała swoją próbą ucieczki zwróciło uwagę prowadzącego jak i pacjenta- Suarrez chodź tu...- warknął mężczyzna w białym kitlu. Ali nie pewnie odwróciła się przodem do chorego który z początku będąc blady stał się wręcz purpurowy.
-Słucham?- spytała szeptem zaciskając mocno powieki
-Zmienisz opatrunek Panu- spojrzał w kartę- Alanowi, a ja oprowadzę grupę dalej... -rzucił okiem na zegarek- za najdalej 15 minut wrócimy zobaczyć efekt pracy... Pamiętaj od tego zależy, czy utrzymasz się tu...- pogroził jej srogo palcem, jak małej dziewczynce i wraz z pozostałą częścią osób szybko opuścił pomieszczenie.
Alison po chwili niepewnie otwarła oczy i wpatrując się tempo w Alana zastanawiała się jaką obrać taktykę. Udawać głupią i robić swoje, a może szczerze porozmawiać? Widząc mało to przyjazny grymas na twarzy szatyna postanowiła obrać strategię numer jeden, w końcu rozmowa nie zając nie ucieknie...
-No to co my tu mamy?- spytała spoglądając w jakąś kartę zwisającą na ramie łóżka. Patrząc na łacińskie nazwy, wykresy i inne głupoty starała się nabrać pewności która ją dziwnym trafem właśnie teraz opuściła.- Poparzenie chyba...- stwierdziła głupio i podeszła do stoliczka na którym znajdowały się gazy oraz inne specyfiki i rzeczy służące do zmiany opatrunku.
Alan leżąc na łóżku przyglądał się z uwagą poczynaniom blondynki zastanawiając się jak długo będzie zgrywała idiotkę. Kiedy Ali już podeszła do łóżka szatyna i miała zamiar podnieść kołdrę, aby ujrzeć swoje dzieło jakiego dokonała wczorajszego popołudnia, mężczyzna ostro zaprotestował przytrzymując pościel.
-Nawet nie waż się mnie dotknąć!- syknął mierząc ją morderczym spojrzeniem- wystarczy że jestem poparzony, molestowany już nie chce być...
-Mam zmienić opatrunek- oznajmiła
-a od kiedy to ty medycyną się interesujesz?- spytał z ironią nie spuszczając z niej wzroku- bo z tego co wiem jesteś prawnikiem...
-Medycyna to mój drugi fakultet, taki konik...- zełgała spuszczając wzrok na pościel- puść kołdrę...- Alan ani myślał wykonać polecenia i jeszcze mocniej chwycił pierzynę.
-Ty i medycyna- rzucił z sarkazmem- ty chorego na głowę będziesz leczyć na nogi...- dodał kpiąco
-Ciebie to już tylko na nogi można, bo na resztę jest za późno- odgryzła się- daj mi zmienić opatrunek...
-Możesz sobie pomarzyć- warknął- zaraz zadzwonię po pielęgniarkę i zobaczymy co zrobisz...- sięgnął ręką do czerwonego guziczka jak na złość znajdującego się po drugiej stronie łóżka. Ali widząc jak palec szatyna sięga przycisku, w imię stażystki którą zastępuje, rzuciła się prawie na kolegę powstrzymując go przed sprowadzeniem „posiłków"
-Nawet nie próbuj!- syknęła, wpatrując się w jego brązowe tęczówki, które znalazły się na wprost jej.
-A żebyś wiedziała że spróbuję- odparł zawzięcie starając się nacisnąć przełącznik
-W imię nauki- westchnęła Alison. Wzięła głębszy oddech po czym bez zastanowienia wpiła się w usta szatyna...


-Witaj Mauro- przywitała się promiennie Emm stając przed biurkiem asystenta męża- Luck u siebie?- spytała licząc na szybką rozmowę
-Na naradzie z Guru - wskazał głową w kierunku Sali konferencyjnej- ale za jakieś 30 minut powinni skończyć...- dodał widząc zmartwienie na twarzy brunetki- ślicznie wyglądasz... Ten malinowy sweterek bardzo Cię ożywia...
-Dziękuję- mruknęła uśmiechając się ciepło.
-A co ty na to aby powtórzyć wypad na siłownię- zaproponował przyjaźnie- tylko bez Twojego męża, bo on to chyba do szpiku kości jest stetryczały jak emeryt... Aż dziw że z nim wytrzymujesz...- pokiwał z uznaniem głową- i pomyśleć że mi kiedyś też wpadł w oko.
-Raczej to nie będzie możliwe w najbliższych miesiącach...- oznajmiła powstrzymując się przed wykrzyczeniem na cały głos że jest w ciąży
-no co ty gadasz?- rzucił z niedowierzaniem- który tydzień?- zapytał bez ogródek, na co brunetka wytrzeszczyła oczy- nie patrz tak- skarcił ją- w przeciwieństwie do naszego fircyka jestem bardziej inteligentny i wrażliwy...
-Nie wiem...- wzruszyła ramionami i pomasowała swój lekko nabrzmiały brzuch, który był zapewne powodem jej zmian nastroju i ociężałości- moja lekarka obecnie jest na urlopie...
-Jeśli chcesz mogę Cię umówić jeszcze dziś z moją siostrą... ma własną klinikę i tłumy pacjentek, ale dla moich znajomych zawsze znajdzie czas- zaproponował życzliwie wstając od biurka. Podszedł do niej i mocno uściskał mówiąc- no i moje szczere gratulację...
-Dziękuje Ci Mauro- mruknęła i pocałowała go w policzek- a co do wizyty u siostry to czemu nie? Chciałabym wiedzieć już na 100%, a nie polegać tylko na teście który może być uszkodzony...
-Nie ma sprawy- rzucił wesoło- wejdź do gabinetu, ja do niej zadzwonię i umówię Was jeszcze na dziś...
Emma podziękowała blondynowi i za jego poleceniem weszła do biura męża. Usiadała sobie na skórzanej sofie myśląc jak przekazać mu tą wiadomość. Z jednej strony chciała to zrobić przy uroczystej kolacji, z drugiej najchętniej wykrzyczałaby całemu światu, że już niedługo prawdopodobnie będzie mamą. Poza tym nie chciała jechać sama na kontrolę. Alison ma wyłączoną komórkę. Alan ogólnie jest nieosiągalny z nieznanych dla niej do tej pory powodów. Andrea i Andy... o nie! Jak kocha te kobiety, tak wizyta z nimi u ginekologa to czyste samobójstwo.
Po chwili rozmyślań usłyszała chłodny głos swojego męża, który wszedł do gabinetu-Co tu robisz?... Jestem zajęty i mam sporo pracy więc jakbyś mogła to wyjdź...
-Są rzeczy ważne i ważniejsze- syknęła wstając z sofy i podeszła do biurka- chcę Ci coś powiedzieć...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 13:29 :32 , 26 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:18 :15 , 26 Maj 2010    Temat postu:

Ojejuśku! Z bólem serca patrzę na te zmieniające się cyferki w pierwszym poście! Smutny
Ale rozdział to powalający, zwłaszcza częśc Alana i Alison! Oni są dla siebie stworzeni, po prostu nienormalnie!
I jakie metody przekonywania pacjentów do swoich racji "W imię nauki".. taa jasne

Emm jest w ciąży! Lepiej byc nie mogło! Tylko ten Lucas taki oziębły! Mam nadzieje, że ta nowinka do rozgrzeje
I nawet się nie waż psuc coś w ich związku bo uduszę Wesoly
Ma byc happy end, innego zakończenia nie widzę! Wesoly
No to czekam na numer 40 Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:35 :07 , 26 Maj 2010    Temat postu:

Dzięki Gab
To ja się czuję zaszczycona że ktoś jeszcze wytrwał
A że tak się spytam kiedy ty widzisz bad end?? Laughing
Bo za każdym razem słyszę happy happy, może zmień płytę Mr. Green

edit
I mam jeszcze taką małą wiadomość czy radosna zależy z punktu widzenia Mruga
prawdopodobnie będą jeszcze 2 rozdziały ale to się okaże w praniu czy się rozpiszę Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 18:37 :17 , 26 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:58 :41 , 26 Maj 2010    Temat postu:

Ja czytałam to opowiadanie z przyjemnością i szerokim uśmiechem na twarzy xD
i przypuszczam, że z kolejnymi Twoimi opowiadaniami będzie podobnie Wesoly
Ja poczekam nawet parę lat, żeby ponownie coś Twojego przeczytac Wesoly
I nie krzycz na mnie Wesoly Przecież nie mówię, że już masz dodawac; doskonale pamietam naszą rozmowę

i wiesz, co? ja tam lubię moją płytę
i będę się trzymac swojej wersji


A wiadomośc dla mnie bardzo radosna Wesoly wiesz, możesz też się rozpisac troszkę i przyszłości naszych bohaterów widzę tutaj taki wspaniały EPILOG Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debi
Glonik ☮



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:15 :53 , 26 Maj 2010    Temat postu:

epilog to ja już przy 34 rozdziale miałam napisany jednak na swoją publikację to on będzie musiał jeszcze poczekać Wesoly
yyyyyyyyyy a o której rozmowie mówisz nie no pamiętam, jednak to ja oczekuję wydania Twojej książki Mr. Green
a płytę zmień Mruga bo się zużyje i co będzie Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:19 :57 , 26 Maj 2010    Temat postu:

no widzisz, zuch dziewczynka oby to był epilog według moich kryterii

I wiesz, trochę sobie jeszcze poczekasz
Na biedę, 100 lat

I ty się o moją płytę nie martw, Spokojna Twoja rozczochrana, mam jeszcze mnóstwo identycznych w razie czego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:01 :01 , 26 Maj 2010    Temat postu:

Debi dziękuję
Ali i Alison niech kurka wodna będą już razem Laughing Co im szkodzi spróbować
Nie no dziewczyna ma charakter Wesoly
Emmuś w ciąży WesolyWesolyWesolyWesoly
Kurcze Luck mnie denerwuje... Co on sobie myślu, tu przecież przed nim stoi matka jego dziecka i jego żona!

Kochana już koniec?? Smutny( Łeee...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:25 :48 , 27 Maj 2010    Temat postu:

Ej no co w takim momencie?! Smutny
Luck coś nie w sosie. Mógłby mieć trochę empatii w sobie ona chce mu powiedzieć, że w ciąży jest (oby), a on takim tonem . Nie będzie chyba za kolorowo.
Szczęśliwy koniec będzie jak Vondy będą razem...z innymi rób co chcesz, ale nie zniosę tego, jakby Vondy razem nie byli. Za bardzo się do tego przywiązałam.
Czekam na szybkiego newsa i mam nadzieje, że kiedyś zrobisz jakąś 2 serie tego opowiadania, bo jest moim zdaniem najlepszym z Twoich wszystkich. Czekam, dodaj szybko!!! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin