Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans -> Búscame - Odcinek 33 23.10
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:25 :28 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Już uwielbiam Marisol Wesoly Ona jedna wyczuwa, że Tony nie kocha Sary Niech jeszcze nie pozwoli siostrze za niego wyjść i bede happy Wesoly
Następny Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:28 :18 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Odcinek 5

Sara z właściwym sobie wdziękiem przebrnęła przez witanie się z całą zgromadzoną na kolacji rodziną Tony'ego. Dopiero po przybyciu, narzeczony oznajmił jej, że Felicia, jego matka postanowiła połączyć poznanie przyszłej synowej z przyjęciem zaręczynowym.
- Uznałem, że to dobry pomysł, skoro ślub jest już w sobotę. - No cóż, Sara patrząc na coraz większe tłumy przewijające się przez salon domu rodzinnego Garcia nie mogła podzielać jego zdania. Właśnie ten moment wybrała sobie na przypomnienie o sobie Selena. Odziana w wysadzaną drogimi kamieniami kolię i błękitną kreację idealnie podkreślającą jej karnacje, obrazowała sobą pełne znacznie słowa "przepych". Gdyby nie sukienka uszyta przez Marisol i naszyjnik podarowany przez Tony'ego, Sara poczułaby się jak szara myszka. Mała zdzira, jak już zdążyła ją ochrzcić w myślach Sara, trzymała pod rękę zadziwiająco przystojnego mężczyznę. Po tym co usłyszała stojąc dzisiejszego popołudnia po drzwiami gabinetu, David Garcia, jawił jej się jako ktoś o zgoła innej aparycji. Nie była w stanie pojąć, jak można zdradzać takiego faceta. Może i Tony był przystojny, ale nie na tyle, by ryzykować upokarzające rozstanie, do którego na pewno by doszło, gdyby prawda wyszła na jaw.
- Kochanie... - Tony wyrwała ją z otchłani jakże głębokich przemyśleń. - Selenę już znasz, zaś to jest jej narzeczony, mój kuzyn David. - David uśmiechnął się w sposób, w jaki uśmiecha się psotny chłopiec po zbrojeniu jakiegoś psikusa i łapiąc jej dłoń, przycisnął ją do ust.
- Piękna. - Sara potrząsnęła głową, starając uwolnić się od mimowolnego oczarowania. - Braciszku, jak mogłeś ją tak długo ukrywać?
- Uwierz mi na słowo, że dłużej już nie mogłem. - Posłał dziewczynie gorące spojrzenie. - Mam nadzieję, że otrzymaliście już zaproszenie na ślub.
- Oczywiście. - Rzuciła Selena ze sztucznym uśmiechem. - Na pewno się zjawimy. - Sara odwzajemniła jej się zimnym spojrzeniem.
- Cieszymy się, prawda? - Brunetka uśmiechnęła się słodko do Tony'ego.
- Oczywiście, a teraz przepraszamy. Mamy cały dom gości na głowie.
- Jasne, idźcie. - David obdarzył Sarę jeszcze jednym spojrzeniem wyrażającym oczarowanie jej urodą, zanim Tony pociągnął ją w stronę kolejnej grupki gości.
..................................................
Tomas potrząsnął głową starając się samemu sobie wyperswadować idiotyczny pomysł, jakim było informowanie najlepszego kumpla, że jego pierwsza miłość wychodzi za jego największego wroga. Idiotyczny, ponieważ, po pierwsze, i tak na pewno przeczytałby to w jednej z gazet lub zobaczył w jakimś programie telewizyjnym żerującym na życiu "Sławnych i bogatych", a po drugie, nic chciał być jedyną osobą w pobliżu Gabriela, gdy ten się o tym dowie. Mężczyzna westchnął i postanowił wziąć się w garść. Przecież nie zabija się posłańca, prawda? Prawda?!
- Hej. - Tomas wszedł do mieszkania kumpla jak do siebie i od razu skierował swe kroki w stronę kuchni.
- Nie mam nic w lodówce, sępie jeden. - Krzyknął Gabriel nawet nie podnosząc swojego zgrabnego tyłka z kanapy.
- Jak ty w ogóle możesz się tak odnosić do jedynej osoby, która nadal z tobą wytrzymuje? - Stojący w przejściu między kuchnią a głównym pokojem Tomas starał się wyglądać jak wcielenie niewinności, co jedynie wywołało śmiech kumpla.
- Jedyną osobą? A te tłumy kobiet, które proszą o chwilę mojej uwagi? - Tomas popukał się w czoło, słuchając wygłupów Gabriela.
- A propo kobiet i tłumów. W życiu nie uwierzysz co dzisiaj przeczytałem w tym szmirowatym magazynie mojej siostry.
- Na pewno nie, nie czytam tego badziewia. To ważne?
- Mówi Ci coś nazwisko Sara Cardona? - Tomas nie mógł się nadziwić jak można tak szybko zmienić wyraz twarzy ze znudzonej w pełną uwagę z odrobiną złości.
- Tomas, ostrzegam cię...
- Ty mnie nie ostrzegaj, tylko słuchaj. Twoja ex, której imienia nie można wymawiać w twojej obecności, wychodzi za mąż. To a propo tłumu. - Twarz przyjaciela spochmurniała.
- Za kogo?
- Myślałem, że już nie zapytasz... - Mężczyzna wiedział, że igra z ogniem, ale reakcje kumpla na samo wspomnienie tej dziewczyny zawsze go irytowały.
- Tomas! - W głosie Gabriela pobrzmiewała złość.
- Spokojnie. Tylko wolałbym, żebyś nie miał pod ręką nic ciężkiego jak usłyszysz tę wiadomość.
- Możesz się streścić?
- To Tony Garcia. - Gdyby wzrok mógł zabijać, Tomas w tym momencie by już nie żył. Gabriel zaklął i ruszył w stronę telefonu.
- Co robisz? - Nie mógł utrzymać ciekawości na wodzy. Gabriel wziął głęboki oddech i z udawanym spokojem zaczął przeglądać notes z telefonami. Po chwili uniósł słuchawkę i wbił na klawiaturze kilka cyfr.
- Cześć, z tej strony Gabriel, pamiętasz mnie? - Gdyby mógł zobaczyć minę osoby po drugiej stronie linii telefonicznej, chyba zastanowiłby się dwa razy nad tym telefonem.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:41 :16 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Wrrrrrrr nie można tak kończyć Smutny do kogo on dzwoni? Stawiam, że do Sary xD Następny Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:50 :11 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Oczywiście, że można, dlaczego nie? Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:10 :34 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Odcinek 6

Marisol aż usiadła z wrażenia słysząc w słuchawce głos byłego chłopaka swojej siostry. Ze strachu jeszcze raz upewniła się, że Sary nie ma w pokoju, choć dobrze wiedziała, że siostra pojechała na przyjęcie z narzeczonym.
- Po co dzwonisz? Jak Sara się dowie, że masz do nas jakiś kontakt to każe zastrzec numer. - Mężczyzna przetarł oczy zastanawiając się, dlaczego Sara aż tak go nie cierpi.
- Marisol, przecież to ona zostawiła mnie. Zraniła mnie. - Tomas czujnie uniósł głowę słysząc imię, które wypłynęło z ust przyjaciela. Zawsze to Marisol była jego ulubienicą biorąc pod uwagę siostry Cardona. Z resztą nie miał wyboru, każde spojrzenie na Sarę zwiastowało kłopoty.
-Trafiłeś do więzienia, za gwałt. - Dziewczyna ze zdenerwowania zaczęła wydeptywać dziurę w podłodze powtarzając ten sam tor, co Sara około dwie godziny temu.
- Uniewinnili mnie! Sara powinna wiedzieć, że nie byłbym do tego zdolny - Warknął po drugiej stronie linii Gabriel. Dziewczyna w myślach się z nim zgadzała, znała go nie od dziś i wiedziała, że drobne kradzieże czy niewielki oszustwa były dla niego i Tomas na porządku dziennym, ale nigdy nie skrzywdzili by kobiety. Jednak ta kobieta była tak przekonująca.
- Ta dziewczyna. Ta, która cię oskarżyła była u nas, nie wiem co powiedziała Sarze, ale następnego dnia z tobą zerwała. - Odpowiedziała Marisol. Nie słyszała tej rozmowy, jednak Sara miała taką minę jakby świat jej się zawalił. - Adriana Alvarado u was była? - Widział ją na oczy razy. Pierwszy, gdy go oskarżała, drugi, gdy wycofywała oskarżenie. Zawsze sądził, że była tylko marionetką w rękach kogoś, kto musiał bardzo go nienawidzić.
- Tak, była.
- Czy Sara jest teraz w domu? Chciałbym z nią porozmawiać.
- Nie, nie ma. Inaczej bym z tobą już nie rozmawiała. - Dziewczyna przez chwilę zastanawiała się co powiedzieć, aż w końcu zdecydowała się na prawdę. - Pojechała na rodzinną kolację do swojego narzeczonego. - Dodała miękkim głosem. - Mogę przyjść, jeśli Ci to jakoś pomoże. - Gabriel pokiwał głową, ale po sekundzie uświadomił sobie, że dziewczyna i tak go nie widzi, więc dodał.
- Wyślę po ciebie Tomasa, ok? Muszę to wszystko poukładać. - Odłożył słuchawkę i ukrył twarz w dłoniach.
- Co jest? - Tomas spojrzał na kolegę z wyraźnym współczuciem.
- Weź mój samochód i jedź po Marisol Cardonę. Sądzę, że nie zmieniły miejsca zamieszkania. Porozmawiamy jak wrócisz, ok? - Rzucił wypranym z emocji głosem.
- Ok. - Widząc w jakim jest stanie wolał się nie odzywać i spełnić prośbę kumpla, nawet jeśli brzmiała jak rozkaz. Cicho zamknął za sobą drzwi i ruszył w stronę [link widoczny dla zalogowanych] należącego do Gabriela. Z tego co pamiętał, mógł po prostu przejść dwie ulicę dalej do kamienicy dziewczyn, ale skoro miał szansę przejechać się tym cackiem, to nie potrafił sobie odmówić. W pięć minut później pukał już do drzwi mieszkania, które zajmowała rodzina Cardona. Marisol otworzyła je zamaszystym ruchem i wpadła z cichym okrzykiem w otwarte ramiona facet, którego traktowała jak brata.
- Jak ja za tobą tęskniłam. - Uśmiechała się przytulając się do niego.
- Ja za tobą też, mała wredoto. Trzeba było się odezwać, a nie tęsknić. - Pociągnął ją za kosmyk włosów, gdy starała się uporać z zamknięciem drzwi.
- To samo tyczy się ciebie. - Droczyła się, schodząc z nim po schodach.
- Pewnie tak. - Podrapał się po karku z zażenowaniem.
- Mi zabroniła Sara, a ty jakie masz wytłumaczenie? - Roześmiał się widząc szok na jej twarzy, gdy zobaczyła wóz, którym przyjechał. - Ukradłeś czy co? - Zapytała, gdy otworzył jej drzwi.
- A nawet jeśli, to co? - Dziewczyna wzruszyła ramionami.
- To powiedziałabym, że to nic nowego.
- Jędza. - Podczas drogi zdążyli opowiedzieć sobie połowę życiorysu, jednak pod samą kamienicą Gabriela samochód wypełniła cisza. Tomas tak samo jak wcześniej wszedł do mieszkania nawet nie zapukawszy, a Marisol tuż przed drzwiami zastanowiła się czy dobrze robi. Jednak, gdy zobaczyła minę Gabriela, bez zastanowienia wpadła do mieszkania i go przytuliła.
- Dobrze się czujesz? - Zapytała, gdy oderwał ją od siebie i zaczął bacznie obserwować.
- Jeśli mam być szczery, to w ogóle się nie czuję. Jak po narkozie. - Opadł na kanapę, ciągnąc za sobą dziewczynę. - Możesz mi opowiedzieć jak wyglądało to spotkanie? - Marisol pokręciła głową przywołując w pamięci tamte chwile.
- Ona po prostu pojawiła się w drzwiach i zapytała, która z nas to Sara. A potem kazała mi wyjść. Oczywiście, warknęłam na nią, żeby się nie rządziła, bo nie jest u siebie, ale jak powiedziała, że jest dziewczyną, którą "zgwałciłeś"... - Zaznaczyła ostatnie słowo robiąc "żabki" w powietrzu. - To uznałam, że rzeczywiście nic tam po mnie zwłaszcza, że Sara mnie o to poprosiła.
- Więc nic nie wiesz? - Gabriel wstał z miejsca i napełnił szklankę złotym płynem ze stojącej na barku karafki.
- Wiem tylko tyle, że dzień później Sara z tobą zerwała. A dwa dni później wyszedłeś na wolność, nie zastanawia cię to? - Ostatnie pytanie zawisło w powietrzu zwiastując burzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:29 :15 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Ona się poświęciła żeby On wyszedł Niech On coś z tym zrobi i nie pozwoli jej popełnić największego błędu w życiu...
Następny:haha:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:33 :07 , 28 Lip 2011    Temat postu:

Ale co może zrobić? Nie płacz. Przecież jej nie porwie sprzed ołtarza

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:48 :51 , 28 Lip 2011    Temat postu:

A mógłby Wesoly To jest całkiem dobry pomysł xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:02 :05 , 30 Lip 2011    Temat postu:

Odcinek 7

Biblioteka w domu Garcia miała za sobą długą historię. To tu rozgrywała się większość dramatów rodzinnych. Te ściany wypełnione po sufit półkami z ciężkimi tomami widziały łzy, radość, cierpienie. Dlatego był to więc główny pokój willi, a Tony jako niepisana głowa rodziny zwykła go zajmować. Jego ojciec już od jakiegoś czasu nie miał głowy ani sił by zajmować się rodzinnymi interesami, wyciszaniem skandalów, których często był główną postacią, czy rozwiązywaniem konfliktów. Dlatego też bez zbędnych ceregieli przekazał swoją władzę jedynemu, jak mu się do tamtej pory wydawało, synowi. Tony już od godziny oddawał się przeglądaniu sterty papierzysk zajmujących niemal całą powierzchnię mahoniowego biurka, gdy przerwało mu pukanie do drzwi.
- Proszę. - Ze spokojem złożył kolejny podpis na ostatniej stronie przeglądanego dokumentu.
- Jak zawsze przy pracy, braciszku. - Przystojny blondyn wszedł sprężystym krokiem do pomieszczenia.
- Ktoś musi. - Uśmiechnął się Tony i przywitał Davida braterskim uściskiem. - Co cię sprowadza?
- Twoja narzeczona... - Tony uniósł czujnie głowę, spoglądając na rozluźnionego Davida. - Ciotka mnie przysłała, żebym "przemówił" ci do rozsądku. - Mężczyzna roześmiał się patrząc na zirytowanego kuzyna. - Mówiła coś o niższych sferach i o tym, że krótko się znacie... Nie słuchałem dokładnie.
- Nie powinna się wtrącać. - Mruknął pod nosem Tony.
- Też tak sądzę, ale tak serio, ile się znacie?
- To również nie twój interes. - David wzruszył ramionami rozbawiony, widząc irytację kuzyna.
- Spoko, ja się nie wtrącam. Ale gdzieś ty do diabła znalazł taką piękność?
- W parku. - Roześmiał się Tony.
- Nie mów. - David uniósł brew nie dowierzając. - Na prawdę?
- Na prawdę. Ale znałem ją wcześniej i co lepsze ty również. - Wskazał na niego palcem, patrząc na usiłującego sobie cokolwiek przypomnieć Davida.
- To niemożliwe, poddaję się.
- Sara Cardona. Cyganeczka z naszej szkoły? Były od nas sześć klas niżej, możesz nie pamiętać. - Blondyn zrobił minę, jakby dopiero teraz zaczął łapać o co chodzi.
- To o nią się pobiłeś z tymi kretynami w klasie maturalnej?
- O nią i jej siostrę. Miały po dwanaście lat, ktoś musiał ich bronić.
- Ona ma siostrę? Przedstawisz mi ją? - Davidowi aż zaświeciły się oczy.
- A ty narzeczoną. - Mężczyzna machnął ręką na wspomnienie o Selenie.
- No cóż, dziewczyny mają to do siebie, że zawsze można je zmienić. Żony już nie. - Próbował wybadać reakcję Tony'ego.
- David, gdybyś miał pod ręką taką kobietę jak Sara, to chciałbyś ją wymienić na inną? - Davidowi przemknął przez głowę obraz narzeczonej kuzyna. W pamięci przede wszystkim utkwiły jej oczy. Duże, ocienione długimi rzęsami, przepiękne.
- Nie, sądzę, że nie.
- No też właśnie. - Obaj wybuchnęli radosnym śmiechem.
- Co tu tak wesoło? - To biblioteki, jak zwykle bez pukania wparował Fabian.
- Nic, rozmawiamy o związkach. Co cię sprowadza? - Tony rzucił zaniepokojone spojrzenie na zdenerwowanego Fabiana.
- Tylko się nie wkurzaj, ok? - Teraz obaj z Davidem nadstawili uszu.
- Co się dzieje? - Fabian zaczął nerwowymi ruchami wyciągać pliki dokumentów.
- Od kilku dni z firmowego konta ktoś podkrada niewielkie sumy pieniędzy. _ Tony i David sięgnęli po papiery szybkim ruchem, co sprawiło, że te się rozsypały. Fabian złapał najważniejszy i podniósł z podłogi.
- Co znaczy "niewielkie" twoim zdaniem.
- Niewielkie w skali zgromadzonych tam środków, jednak ktoś uzbierał sobie już sporą sumkę.
- Ile? - Zapytał hamując wściekłość Tony.
- Pięćdziesiąt tysięcy.
- Co?! - Kuzyni spojrzeli na Fabian z mordem w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:52 :22 , 31 Lip 2011    Temat postu:

Cześć Sin Mruga
Od razu mówię, że czytam chociaż trudno u mnie z czasem wolnym
Wczoraj przeczytałam wszystko i koma muszę zostawić Wesoly Zastanawiam się jak Ty to robisz, że ciągle masz nowe, zaskakujące pomysły
Wracając do odcinków. Jak to jest, że ja nie mam faceta a ona ma aż trzech chętnych Znaczy dwóch można powiedzieć stuprocentowych + David, którego wydaje mi się też mogę zaliczyć do zainteresowanych Sarą.

Tony Garcia- no kurcze podoba mi się gość chociaż na grzecznego nie wygląda Wesoly Ma w sobie coś z ciemnego charakteru. No nie wiem, może on chce ją tylko zdobyć ale... Zobaczymy co się później okaże i co Ty wymyślisz Mruga

Gabriel Diaz- ten gościu to najbardziej mi pasuje do Sary i wydaje się być szczery w uczuciach do niej. Myślę, że został wkopany w ten cały gwałt, a Sara niemądrze postąpiła słuchając tej zołzy Adriany. A może to był taki układ pomiędzy nimi??? I Marisol jest za Gabrielem, a jako jej siostra to chyba najlepiej czuje który facet jest dla niej. No ale jak myślę to jeszcze wszystko się wyjaśni.

David- spodobała mu się Sara, a on oczarował Sarę więc wcale bym go nie skreślała z listy Wesoly

Dziwię się sama sobie bo nie mam tu faworyta do ręki Sary pomijając to, że wychodzi za mąż za Tony'ego. Ale chyba skłaniam się ku Gabrielowi i ten pomysł z porwaniem sprzed ołtarza nie jest głupi
Zupełnie nie wiem co tam sobie układasz w tej główce ale wiedz, że czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością Wesoly Wesoly Wesoly
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:41 :09 , 31 Lip 2011    Temat postu:

O Boże, Candyś aż mi się oczka uśmiechnęły do tego komentarza Wesoly
Co do trzech to ja bym nie była taka pewna, na razie pewny jest tylko jeden - Tony, Gabriel na razie nie ma szans, bo Sara nawet nie chce o nim słyszeć, a David ma narzeczoną, więc jak na razie...
Porwanie sprzed ołtarza odpada, ale wcale nie jest powiedziane, że do ślubu dojdzie.
Dzięki za komentarz.
PS Ja też nie mam ani jednego, ale jakbym miała taki wybór jak Sara, to też bym znalazła powód do narzekań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:51 :06 , 31 Lip 2011    Temat postu:

Sara nie chce słyszeć o Gabrielu ale to się może zmienić, poza tym chyba o nim nie zapomniała z tego co czytałam Mruga
David może zerwać zaręczyny.
A Tony to Tony on wszystko może zrobić
Zresztą sama napisałaś: że jak na razie... Wesoly Nie ma co gdybać po prostu trzeba czytać a Ty po prostu musisz pisać Mruga Życzę weny w związku z tym Wesoly I miło było Cię znowu "usłyszeć" Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:20 :17 , 31 Lip 2011    Temat postu:

Postaram się "po prostu pisać", a na wenę na razie (odpukać) nie narzekam.
Ciebie również miło było "usłyszeć".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:55 :09 , 31 Lip 2011    Temat postu:

Przepraszam bo trochę ostatnio Cię zaniedbałam i nie komentowałam.
Rekrutacje na studia, wożenie papierów na uczelnie, prawo jazdy i wiele innych zajęć. I jeszcze forum było niedostępne. Mam nadzieję że mi to wybaczysz. Postaram się być na bieżąco Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:36 :03 , 03 Sie 2011    Temat postu:

No nawet ciotka Davida sto i po mojej stronie i uważa że Sara nie pasuje do Tonego Wesoly I bardzo dobrze;) Im więcej osób przeciwko temu małżeństwu tym lepiej xD
Następny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin