Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans -> (+18) ViP : NSC -> Sezon 2. -> Odcinek 22.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kim jest tajemniczy mężczyzna współpracujący z Niną?
Ojciec Viviany
0%
 0%  [ 0 ]
Pedro
71%
 71%  [ 5 ]
Wydziedziciony brat Viviany
14%
 14%  [ 1 ]
Ktoś inny (podaj w komentarzu propozycję)
14%
 14%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:33 :17 , 03 Sie 2010    Temat postu:

chciałam cię nauczyć pisania długich komentarzy, ale widzę, że już posiadłaś tą umiejętność

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:36 :28 , 03 Sie 2010    Temat postu:

moja droga umiem pisać jeszcze dłuższe. Ale co mi po takim krótkim odcinku ? Będą dłuższe odcinki to będą dłuższe komentarze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:37 :57 , 03 Sie 2010    Temat postu:

No i zapomniałam o najważniejszym

[PROMO] Veronica y Patricio - Unfaintful (WN)
Arrow http://www.youtube.com/watch?v=6MH738vwF_A


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:41 :51 , 03 Sie 2010    Temat postu:

Oj Lilcia, Lilcia skleroza ?
Promo cudowne muzyka idealie pasuje :love:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:20 :53 , 03 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:
Pato i Victoria nie zdążyli się dobrze zorientować jak zostali sami.
- Nadal będziesz się na mnie gniewała – podszedł do niej pijany Patricio. Zaczął pieścić pocałunkami jej szyję wkładając swoją dłoń pod dół jej sukienki.
- Może – mówiła kusząco jeszcze bardziej narąbana Veronica
- A co muszę zrobić, żebyś przestała – zaczął muskać palcami wnętrze jej ud doprowadzając dziewczynę do drżenia
- Nie wiem.. – zaśmiała się odrywając się od niego – Wykaż się
Chłopak agresywnie przyciągnął ją do siebie i nie czekają na jej zgodę wziął ją na ręce i zaniósł ją do pokoju Victorii. Położył ją na łóżku i odszedł w stronę szafek koleżanki


Nie rozumiem... Vico poszła z Paco... a to Vero została z Pato.. znowu chochlik sięwkradł

Cinek jest... woooooooooooooo hoooooooow ta scena.. aż mi się gorąco zrobiło


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Weruś dnia 12:21 :42 , 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fondi
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:51 :55 , 04 Sie 2010    Temat postu:

ej lilka ja wiedzialm ze jestes zbokiem ahahhaha ale ze az do tego stoopnia ahahahhaaha
moj ulubieniecto zdecydowanie pato hahahahahaha ktory "posiadl te umiejetnosc" ahahahahhahahahahahahahaha
genialne hahah ja chce wiecej ahhahahahahaha
ze tak powiem ta telka mnei zabila haha o fakendupen ahahhahaha
sluchaj po raz pierwszy nie plakalam na pierwszym odcinku ahah atak jak na filmikach twoicha ahahhahaha
poza tym jego slowa odnoscnie pozadania wooooow niech mi ajkis koles tak tylko pweiwie hahahahaha to jaaaaaaaaaa kurna odlece...
nie jakis hahaha jakis fajny ahahaha xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardi;*
LuAr <3



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:51 :18 , 04 Sie 2010    Temat postu:

Fondi nie jaki tylko Ucker XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:42 :09 , 10 Sie 2010    Temat postu:

Czyżby Lilusia zaspała? Wesoly Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:37 :47 , 22 Sie 2010    Temat postu:

    MAM ZŁĄ WIADOMOŚĆ dla wszystkich fanów tej telki.

    Mianowicie: mój chłopak dopadł jakoś to opowiadanie i się oburzył (tzn powiedział, że podobałoby mu się, gdyby to pisał ktoś inny). Mam dylemat, bo chcę być względem niego fair. Wiadomo jakie jest to opowiadanie. Myślę i myślę nad tym bo nie chcę też zostawiać was tak z niczym.
    Zastanawiam się nad zmienieniem trochę pisania tego opowiadania na bardziej delikatny, albo po prostu na zakończenie jej. Pomóżcie! Wiem, że nie chcecie, żebym kończyła, ale postawcie się w mojej sytuacji .. Hmm... Co o tym myślicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:05 :12 , 24 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek 6.



- Co powiedziałaś? - spytał zszokowany z iskrą nadziei w oczach
- Myślę, że możemy spróbować... - powtórzyła nieśmiało. Patricio słysząc to wpadł w ogromną euforię. Zaczął obdarowywać jej słodką buźkę pocałunkami. Veronicę zdziwiła reakcja chłopaka, jednak nie powstrzymywała go. Było jej tak przyjemnie. Pierwszy raz w życiu poczuła delikatnie ukłucie w środki, utrudniające jej oddychanie i niesamowicie jej się to podobało.
- Sprawiłaś, że jestem najszczęśliwszym facetem na świecie - wyszeptał muskając wargami czoło Vero. Nie mogła powiedzieć, że go kocha, ale z pewnością czuła do niego coś więcej niż zwykły pociąg. W jego towarzystwie czuła się najlepiej, za pomocą jednego spojrzenia był w stanie strawić, że w jej brzuchu do startu przygotowywały się miliony motyli. Oszukiwała samą siebie, chcąc uniknąć konfrontacji, ze swoimi uczuciami. Jednak trwała w tym chorym psychostanie zdecydowanie za długo. Również Patricio zdawał sobie sprawę z tego, że czerwonowłosa nie czuje do niego jeszcze tego, co on, jednak miał nadzieję, że już niedługo się to zmieni. - "Już niedługo mnie pokochasz - pomyślał uśmiechając się delikatnie - obiecuję..."
- Ale ... - Vero spoważniała po chwili ciszy
- Tak kochanie?
- Nie mówmy nikomu... no wiesz... o nas.. - wyswobodziła się z jego objęć - przynajmniej na razie...
- Dobrze - chłopak momentalnie posmutniał starając się tego nie okazywać - chociaż nie potrafię sobie tego wyobrazić...
- Dlaczego? - spytała widząc minę Patricia
- Po prostu nie potrafię - dodał - Jak ty chcesz to zrobić? - spytał się już ewidentnie zdenerwowany, mając jej słowa za złe - Nadal chcesz się bawić tak, jak wcześniej? Z nimi wszystkimi? Jeśli tak, to chyba nie ma sensu w ogóle rozpoczynać czegokolwiek między nami.. - po tych słowach zapadła ciężka cisza

Po słowach Patricia, dziewczyna poczuła przeszywający jej serce ból. Zdała sobie sprawę z tego, że chłopak ma rację. Nie da się stworzyć związku nie będąc szczerym zarówno ze sobą jak i z całą resztą. Szczególnie z najbliższymi im osobami. Ku zaskoczeniu chłopaka, złapała jego głowę w swoje ręce i pocałowała go najdelikatniej jak tylko potrafiła.

- Powiemy im z samego rana - wyszeptała mu do ucha tuląc go z całych sił. Usłyszawszy to przeszczęśliwy Patricio objął ją w pasie i uniósł kilka centymetrów nad ziemię.
- Szaleniec! - pisnęła wniebowzięta
- Chodź! - powiedział stawiając ją na ziemię. Wszedł na łóżko i położył się na nim bokiem, po czym pokazał Veronice miejsce obok siebie. Dziewczyna bez zawahania ułożyła się na przeciwko niego. Patrzyli się sobie ukradkiem w oczy subtelnie dotykając swoich dłoni. Ich nieśmiałe uśmiechy i ciężkie oddechy nadawały tej scenie niesamowitej magii i niewinności, z którą oboje już od dawna nie mieli do czynienia. W tym momencie zatrzymał się czas byli tylko oni. Po jakimś czasie oboje trzymając się za ręce zasnęli w cudownych nastrojach.

Tymczasem na dole:
- Mmmm... - westchnęła bardzo zadowolona Victoria odpoczywając po szalonym seksie
- Aż tak Ci było dobrze? - zapytał się Pablo, leżąc na brzuchu i wpatrując się w jej piękną twarz, zauroczył się nią jeszcze bardziej.
- Yhym - odmruknęła Vico zamykając oczy i nabierając dużo powietrza.
- Fascynujesz mnie, wiesz? - wyznał prosto z mostu wpatrując się w nią jak w obrazek. Dziewczyna momentalnie otworzyła oczy.
- Co mówisz? - zareagowała automatycznie. Ona - naczelna obrończyni grupowych zasad, ledwo co znosi to, co dzieje się między Veronicą i Patriciem, a co dopiero, gdy złapanie fundamentalnych zasad grozi jej samej... . Chłopaka lekko speszyła jej reakcja.
- Nic, nic... - powiedział zawiedziony
- Nie, no mów..- nalegała już zdecydowanie spokojniejsza
- Po prostu.. od zawsze mi się podobałaś - wpatrywał się w jej czarne oczy wyczekując odpowiedzi - Victoria...
- Ale Pablo, co ty wygadujesz? - dziewczyna nie była w stanie uwierzyć w to, co słyszy.
- Vico, ja wiem, że nasze dotychczasowe życie było niesamowite, ale myślę, że pora dorosnąć. Ja już nie chcę w tym trwać. - nakręcił się przystojny brunet - uwielbiam was wszystkich i niczego nie żałuję, jednak nie zawsze nasze życie będzie wyglądać w ten sposób. Ja nawet tego nie chcę..

Victoria wpatrywała się w niego powoli zdając sobie sprawę z powagi i wartości jego słów. Wiedziała, że miał rację. W ich grupie posypało się już wszystko. Vero i Pato ewidentnie czują do siebie miętę, Viviana odeszła i nawet nikt za nią nie tęskni, a teraz Pablo... . Pablo to lekkoduch z głową na karku. Totalny absurd, ale takie właśnie było ich życie - absurdalne. Jak już coś postanowił, nie było odwrotu. Szczególnie mając na uwadze jego pochodzenie i przeszłość. Wspominając dawne czasy uzmysławiał sobie to, jak wiele dzieli go od świata, w którym aktualnie żyje, jednak cholernie go do tego świata ciągnęło. Pokochał tą piątkę za to, że nigdy nie traktowali go, jako prostaka ze spadkiem. Był dla nich równy z nimi i za to był im niesamowicie wdzięczny.

- Pablo wiesz... - zająknęła się Vico po dłuższej chwili ciszy, wpatrując się w granatowy sufit - Kiedy wszedłeś pierwszy raz do naszej klasy dwa lata temu i Pani Suarez Cię przedstawiła od razu pomyślałam sobie: "Co za ciacho! Muszę go jak najszybciej poderwać!" - oboje zachichotali
- A wiesz, że kiedy dwa lata temu pierwszy raz wszedłem do waszej klasy i Pani Suarez mnie przedstawiła, moją uwagę, a potem i myśli skradła piękna brunetka o czarnych oczach? Do dziś jej spojrzenie śni mi się po nocach.

Spojrzeli się na siebie odczytując w swoich oczach najskrytsze myśli towarzysza.

- I teraz? - zapytał tajemniczo Pablo - co z tym zrobimy?






Tymczasem całkowicie zalana Viviana wparowała z hukiem do domu w jednej ręce trzymając owiniętą w papier butelkę wódki, w drugiej zaś swoje wysokie szpilki. Tuż za progiem upadła na ziemię i całkowicie pijana oparła się o ścianę. Jej twarz była pełna bólu. Z jej pięknych, jednak złowrogich oczu polała się Niagara łez. Dziewczyna popijała łyk wódki i za każdym razem uderzała pięścią w podłogę.
- Idioci!!! - syknęła z nienawiścią - jak oni mogli mnie tak potraktować - przysięgam! Nie podaruję wam tego! Obiecuję wam, że za to zapłacicie!

Szatynka upiła jeszcze kilka łyków wódki, po czym zasnęła tak jak leżała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 1:07 :56 , 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:19 :39 , 24 Sie 2010    Temat postu:

Nowe plakaty












idę pisać odcinek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:30 :24 , 24 Sie 2010    Temat postu:

fajne plakaty
ciekawa jestem o co chodzi na tym ostatnim z ta zemsta
patricio bedzie sie mscil na vero???
czekam na cinka WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:29 :08 , 24 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek 7.



W Meksyku nastał ranek. Słońce przebijało się przez delikatne chmurki, wpadając przez okna bogato strojonych apartamentów i oświetlając znajome nam twarze. Patricio otworzył oczy a przed jego twarzą pojawił się najsłodszy widok jaki kiedykolwiek oglądał. Śpiąca Veronica była niesamowicie delikatna. Jej czerwone włosy opadały na czoło i pliczki, więc nie chcąc jej budzić odgarnął je z jej twarzy. Patrzył się na nią jeszcze z dwadzieścia minut. Bez przerwy monitorował jej wdechy i wydechy, jej delikatne drgawki i ściskał jej dłoń w swojej.
- Hej - mruknęła cicho nie otwierając jeszcze oczu - Jesteś...
- A czemu miałoby mnie nie być? - uśmiechnął się najsłodziej jak potrafił
- Myślałam, że to wszystko mi się przyśniło - powiedziała rozbudziwszy się kładąc swoją głowę bliżej jego. Chłopak również przysunął się do Vero i musnął wargami jej malutki nosek.
- Jestem...- zaśmiał się - jak chcesz to możesz mnie uszczypnąć... Auaaaa - zasyczał z bólu po czym oboje się roześmiali.

-puk-puk-

- To chyba Vico... - powiedziała zdenerwowana Vero
- Poczekaj sprawdzę? - Patricio przejechał dłonią po jej włosach i przeskoczył przez nią. Podszedł do drzwi i otworzył je. - Czym mogę służyć? - zaśmiał się
- Śpicie jeszcze? - spytała się nieśmiało Victoria nie chcąc zaglądać do swojego pokoju
- Nie już nie - Veronica dołączyła do nich - Wchodź! Przecież to twój pokój - uśmiechnęła się do przyjaciółki, która ewidentnie była nieswoja
- A gdzie Pablo? - zdziwił się Pato - Już zniknął?
- Tak - uśmiechnęła się Vico - Pojechał do siebie się przebrać i spotkamy się u Miss Evans
- Boże - krzyknął Pato - To dzisiaj! Zapomniałem! W takim razie moje księżniczki - mówiąc to puścił oczko do Veronici, tak, żeby Vicky tego nie widziała - Ja też lecę się ogarnąć! Zostawiam was tu same! Bye! - Nie wiedząc jak się pożegnać wybiegł z pokoju machając dziewczynom.
- Oszalał? - zaśmiała się Victoria patrząc na zbiegającego po schodach szatyna
- Bardzo możliwe - Veronica uśmiechnęła się pod nosem. Wiedziała, że to ten moment, w którym musiała powiedzieć przyjaciółce całą prawdę. - i Jak Vico, jak minęła wam noc? - zaczęła standardowo - Pablo chyba był na Ciebie ostatnio nieźle napalony - zaśmiała się udając dawną Veronicę
- Och tak - wyznała nieskrępowana, po czym ugryzła się w język myśląc, że Veronica może się czegoś domyślić.
- No.. opowiadaj - spytała zaciekawiona siadając koło przyjaciółki
- Wiesz jaki jest Pablo... - Victoria zaczerwieniła się wspominając wczorajszą noc. - Jest niesamowitym gentelmanem. Zanim cokolwiek zrobi obcałowuje Cię ze wszystkich stron - Veronica z ubawem patrzyła jak przyjaciółka ekscytuje się wspomnieniami wczorajszego wieczoru. - A potem traktuje Cię jak księżniczkę, mimo tego, że seks z nim jest niesamowitym doznaniem.
- Ahaaa - Vero powstrzymywała śmiech - mnie tak nigdy nie traktował - zaśmiała się. Zawsze to był zwykły, co prawda zajebisty, ale zwyczajny, normalny seks. - Dziewczyna patrzyła jak brunetka zaczerwienia się ze zdenerwowania. - Ale skoro Ciebie tak traktował to gratuluję... - uśmiechnęła się
- Yyy.. - Victoria natychmiast zmieniła temat - może zaczniemy się szykować, co? Za półtorej godziny musimy być na miejscu...
- Nie ma sprawy... - Veronica podejrzanie patrzyła na Vico, jednak wolała nie wnikać.


Spotkanie u Miss Evans
- No witajcie dzieciaki - uśmiechnęła się Amanda - Czekamy już tylko na Vivianę
- Ona nie przyjdzie - powiedział Paco - Już nie jest jedną z nas
- Coś się stało? - zdziwiła się Miss E.
- Ma romans ze swoim ojczymem i zrobiła się z niej ważna panienka - kontynuował chłopak
- Paco przestań - szturchnęła go Vero
- No ale ,czemu przecież taka prawda - nagle cała piątka posmutniała
- Dobra siadajcie, zacznijmy dzisiejszą sesję.
- O czym będziemy dziś rozmawiać? - spytał się Patricio
- Cieszę się, że pytasz Patricio – spojrzała na niego z podziękowanie Amanda – Myślę, że jesteście już na tyle dojrzali, że możemy zacząć rozmawiać o poważnych sprawach. Chciałabym wiedzieć, co przychodzi wam do głowy, gdy słyszycie słowo MIŁOŚĆ. Czy kiedykolwiek zdarzyło wam się zakochać? Czy macie taki zamiar w przyszłości? – Zatrzymała się na chwilę spoglądając na przyjaciół i oczekując akceptacji tego tematu. Wiedziała, że w ich grupie słowo miłość było słowem zakazanym. Całkowicie nieadekwatnym do ich sytuacji. Ohh jak ona się myliła – Poza tym, chciałabym, żeby dzisiejsze spotkanie wyglądało inaczej. Nie będę prosiła o odpowiedzi każdego z was po kolei, tak jak to było do tej pory. Chciałabym, żeby między wami wywiązała się prawdziwa, inteligentna dyskusja.
- Ok. – odsapnęła trochę przerażona piątka
- To może ja zacznę – wyrwał się Pablo. W Victorii się zagotowało. – Przypomniał mi się pewien cytat: „Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje.” Myślę, że to całkowicie adekwatne do tego, co teraz czuję. – Wszyscy oprócz Victorii patrzyli się na niego ze zdziwieniem – Jestem zakochany!
- Cooo? – krzyknęła zdezorientowana czwórka
- Tak! Jestem zakochany. – powtórzył pewien swego Pablo – Ta kobieta o tym wie, jednak nie otrzymałem od niej odpowiedzi… - spojrzał smutnym wzrokiem na Vico. – I chyba się jej nie doczekam…
- Pablo… - wyszeptała Victoria ze spuszczoną głową
- Co? – odburknął zrezygnowany. Nie spodziewał się, że piękna brunetka podejdzie do niego i go pocałuje.
- Łooooo … Co do cholery?? – Wykrzyknęła zdenerwowana Vero wstając – Wy sobie jaja robicie?
- Veronica co jest? – spytał zaniepokojony Patricio – Usiądź!
- Nie! – krzyknęła odrzucając jego dłoń – Czy ty rozumiesz do czego o mało co nie doprowadziłaś? – krzyczała na Vico
- Veronica o co Ci chodzi? – spytała zdezorientowana dziewczyna
- O co mi chodzi? – nic nie było w stanie uspokoić czerwonowłosej - Przez te twoje ciągłe gadki o naszych zasadach i naszej paczce o mało co nie zrezygnowałam z czegoś pięknego, rozumiesz?
- Przepraszam, Ver…- Victoria całkowicie rozumiała histerię Very, miała ogromne poczucie winy, że zakazywała jej relacji z Patem, w momencie, gdy sama flirtowała z Pablem.
- Nie przepraszaj mnie … - powiedziała zasmucona.. – Jedna przyjaciółka mnie opuściła, a teraz zawodzę się na drugiej.
- Vero… - krzyknął Patricio. Jednak ta już była za drzwiami
- Co się właśnie wydarzyło? – spytał się zszokowany Paco
- O to samo chciałam zapytać – dodała Amanda
- Coś jest miedzy mną a Pablem – zaczęła już spokojnie, ale smutno Victoria – sama jeszcze nie wiem co, ale mam dobre przeczucia – powiedziała łapiąc go za rękę i uśmiechając się do bruneta
- Mmm.. – powiedział złośliwie Paco – miło wiedzieć…
- Ja też chciałem coś dodać – wtrącił się Patricio. – Prawdę mówiąc, to tym chłopakiem, o którym mówiła Veronica, jestem ja.
- Cooo? – krzyknęli Pablo i Paco razem – Jak?
- Nie żartujcie, że tego nie zauważyliście – Vicky spojrzała się na nich z politowaniem
- Tak naprawdę – kontynuował szatyn – to od wczoraj jesteśmy razem.
- Gratuluję – Evans uśmiechnęła się do niego serdecznie
- Dziękuję – Patricio odwzajemnił uśmiech – Już od dawna o nią walczyłem, jednak dopiero wczoraj udało mi się całkowicie ją przekonać… Już wiem dlaczego to trwało tak długo – obdarował Vico piorunującym spojrzeniem.
- Noo.. – Paco wstał z miejsca zabierając skórzaną kurtkę. – Wychodzi na to, że nasza paczka już nie istnieje… Jak miło.. Żegnam – wychodząc trzasnął drzwiami.
- Ojej…- westchnęła Amanda - No to się porobiło… Co macie zamiar z tym zrobić?
- A czy można już cokolwiek zdziałać? – spytał zrezygnowany Pablo
- Żartujesz? – Miss Evans oburzyła się po słowach chłopaka – Jesteście grupą przyjaciół, która zna się od małego.. Chcecie tak to wszystko zostawić? – krzyknęła – Nie uwierzę, że wasza paczka trzymała się tylko dzięki seksowi. To chore.
- To co mamy zrobić ? – rozłożył ręce brunet. Reszta przyglądała się Amandzie z bezradnością w oczach
- Ty się mnie o to pytasz? To na pewno nie będzie łatwe, ale zapewniam was, że warto odbudować waszą grupę. Przychodzicie tu co tydzień. Można powiedzieć, że już was dobrze znam i widzę jak blisko ze sobą jesteś. Mamy tu dwie pary i co? I dlatego trzeba urwać kontakt? To absurd!
- Nasze życie to jeden wielki absurd – skomentowała to Vico
- W takim razie nie potrafię wam pomóc.
- Jak to?
- Po prostu… skoro wam na tym nie zależy, to czemu ma zależeć mnie…
- Zależy.. – dodała Victoria – ale jak to zrobić. Paco będzie się czuł teraz cholernie samotny.
- To obrotny chłopak, poradzi sobie… - ważne, żebyście nie zostawiali go teraz samego..
- Ma pani rację – odezwał się Patricio, po czym wstał i uścisnął Evans rękę – Dziękujemy, do widzenia
- Do widzenia – powiedzieli Vico i Pablo jednocześnie
- Do widzenia… - uśmiechnęła się do nich jak matka, której każdemu brakowało – Mam nadzieję, że za dwa tygodnie zobaczymy się w komplecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:37 :16 , 27 Sie 2010    Temat postu:

cd.

Tuż po spotkaniu u Miss Evans Patricio wziął Veronicę na lody. Tak dla odstresowania. Był piękny wiosenny dzień, co u nich oznaczało ogromne upały. Zamówili po 3 wielkie gałki i usiedli w parku.
- Wszystko ok? – postanowił zacząć Patricio. Jak do tej pory jeszcze nie rozmawiali o tym co się wydarzyło.
- Powiedzmy, że tak – po jej minie zdecydował się nie kontynuować
- Mam nadzieję, że nie będziesz zła, ale powiedziałem reszcie o nas – odparł sprawdzając jej reakcję
- Spoko, teraz już nie było przed kim ukrywać – powiedziała niewzruszona.
Postanowili o tym nie rozmawiać i miło spędzić ten dzień. Już niedługo miał się odbyć bal kończący szkołę no i jej zakończenie. Wszystko sprawiało, że cała szóstka chodziła strasznie zestresowana. Cała ta sytuacja ogromnie wpływała na samopoczucie Veronici. W ciągu jednej chwili całe jej życie się zmieniło. Strata Viviany i pojawienie się Patricio w jej życiu emocjonalnym już robiły swoje, a teraz zawiodła się na Vico. Nie mogła przeboleć jej słów. Nie mogła przestać sobie ich przypominać „ tracimy go stara, nie czaisz?” „Pamiętaj, czysty seks i nic więcej!”… Gdy one dudniły w jej głowie z mocą dzwonu, na jej twarzy pojawiała się pogarda… Nic nie boli w życiu tak , jak utrata przyjaciela, z którym dzieliło się smutki i radości od dzieciństwa. A Veronica straciła dwie takie osoby jednocześnie.

Patricio i Vero spędzili ze sobą spokojne, odprężające popołudnie. Zjedli lody, potem poszli na drinki. Udało mu się rozśmieszyć dziewczynę, co traktował jako ogromny sukces. Zaczynało robić się późno, więc para postanowiła zebrać swoje rzeczy i pojechać do rezydencji chłopaka. Nie zauważyli, że całemu ich pobytowi przyglądała się pewna seksowna szatynka, która jeszcze do niedawna stanowiła ważną cześć ich życia. Viviana przyglądała im się z miną zwycięzcy. Opętały ja dziwne uczucia. W jednym momencie chciała do nich podbiec przywitać się i pogodzić, tak by załagodzić jakoś tą sytuację, jednak po chwili zmagać przezwyciężyła ten moment słabości. Obiecała sobie, że wykorzysta jakoś fakt, że Pato i Veronica są razem. Już wiedziała jak… Jej podłość nie miała granic…

- Poczekaj – powiedział chłopak do wchodzącej do samochodu Very
- Coś się stało? – spytała się zerkając z ciekawością na chłopaka wpatrującego się w wyświetlacz telefonu
- Dostałem dziwnego smsa – odparł ze skwaszoną miną
- Od kogo?
- Nie wiem, nie podpisał się… - chłopak szybko wyłączył telefon, zbywając dziewczynę – Nieważne
- Kochanie… - powiedziała znużona
- Tak?
- Będziesz zły jak poproszę Cię, żebyś odwiózł mnie do domu? – spojrzała na niego anielskim wzrokiem – Dzisiejszy dzień mnie wykończył.. Chcę iść spać…
- Pewnie skarbie.. – chłopak bez wahania odpalił samochód i odwiózł ją do domu. Ucałował ją serdecznie na dobranoc. Dziewczyna wyszła nie trzaskając zbyt głośno drzwiami, a Pato odprowadził jej sylwetkę wzrokiem do samych drzwi. Chwilę potem odjechał kilka przecznic i zaparkował samochód w oświetlonym miejscu. Wyjął z kieszeni telefon i jeszcze raz przeczytał sms’a , którego dostał kilkanaście minut temu.

„Znam twój sekret… Spotkajmy się w restauracji American Pearl… Za godzinę…”

Nie patrząc na nic chłopak wcisnął do końca pedał gazu i podenerwowany ruszył z piskiem opon. Podjechał pod wskazane miejsce. Wszedł do środka i podszedł do jedynego zajętego stolika…
- To ty….




Odcinek cholernie nudny, kleiłam tą króciznę 2 lub 3 dni, ale jest potrzebny, dlatego musi być :d i koniec


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:50 :50 , 27 Sie 2010    Temat postu:

Wesoly Chcę tylko powiedzieć że czytam wszystko... a skomentuj jak tylko wrócę ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 4 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin